Projekt ustawy o pisowni nielitewskich nazwisk ma być gotowy już do 1 maja. Data ukończenia drugiego projektu – jeszcze ważniejszej ustawy o mniejszościach narodowych – nie padła.
Sprawa ma kluczowe znaczenie dla stosunków polsko-litewskich. Przez lata się pogarszały ze względu na niespełnianie przez polityków litewskich obietnic dotyczących praw Polaków na Litwie. Działający od kilku miesięcy centrolewicowy gabinet, w którym jest też Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, realizację postulatów mniejszości ma w programie rządowym.
– Przedstawienie projektu to będzie dobry sygnał, że coś się pozytywnego dzieje w stosunkach między naszymi krajami – powiedział „Rz" Tadeusz Aziewicz (PO), przewodniczący Polsko-Litewskiej Grupy Parlamentarnej. Na połowę maja poseł Aziewicz zaprasza grupę litewskich posłów na Pomorze. W tym na Kaszuby, gdzie są dwujęzyczne napisy.
Od projektu do przegłosowania ustawy jest daleka droga. W przeszłości korzystne dla mniejszości ustawy przepadały już w litewskim Sejmie. Najbardziej spektakularnym przykładem był projekt ustawy o pisowni nazwisk, który został odrzucony 8 kwietnia 2010, w dniu ostatniej wizyty w Wilnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, tuż przed katastrofą smoleńską. Projektu konserwatywnego premiera Andriusa Kubiliusa nie poparli wówczas nawet niektórzy jego ministrowie.
Polska dyplomacja oczekuje, że ustawa zostanie przyjęta do końca tego roku