Rz: Jak duże jest ryzyko, że Wielka Brytania rzeczywiście wystąpi z Unii Europejskiej?
Philip Whyte:
Poważne. Brytyjczycy zawsze odnosili się sceptycznie do integracji, w szczególności jej aspektów politycznych. Kłopoty strefy euro bardzo jednak wzmocniły ten sceptycyzm podobnie jak napływ co roku 250–300 tys. emigrantów po poszerzeniu Unii w 2004 roku. Populiści z UK Independence Party wykorzystują te obawy. Twierdzą, że pozostając w Unii Brytyjczycy nie odzyskają kontroli nad swoimi granicami i nie skorzystają z szybkiego wzrostu gospodarki rynków wschodzących. Z tych powodów w sondażach większość mają zwolennicy wyjścia z UE. Jednak z drugiej strony ludzie obawiają się, czy po opuszczeniu Unii brytyjska gospodarka nie załamie się, czy kraj nie zostanie zmarginalizowany. Dlatego do czasu referendum nastroje mogą się odwrócić.
Jak wyglądałaby Unia bez Zjednoczonego Królestwa?
– Byłaby zdecydowanie bardziej protekcjonistyczna, mniej otwarta na konkurencję w sprawach gospodarczych. Musiałaby zrezygnować z budowania własnej polityki obronnej. I byłaby skazana na zasadnicze ograniczenie dopłat rolnych i funduszy strukturalnych, bo mimo rabatu Wielka Brytania pozostaje jednym z głównych płatników netto do budżetu Wspólnoty.