Czeska prawica żegna się z Hradem

Upadek rządu ODS w Czechach to zła wiadomość dla konserwatystów w Polsce i na Węgrzech.

Aktualizacja: 18.06.2013 01:38 Publikacja: 17.06.2013 21:17

Czeska prawica żegna się z Hradem

Foto: ROL

Dymisja rządu Petra Nečasa okazała się pewnym zaskoczeniem. O ile mało kto wierzył w przetrwanie gabinetu, to obserwatorzy czeskiej sceny politycznej spodziewali się raczej głosowania nad wotum zaufania i parlamentarnej próby sił. Tymczasem o zamiarze rezygnacji Nečas poinformował już w niedzielę wieczorem po powrocie z Warszawy, gdzie brał udział w szczycie Grupy Wyszehradzkiej.

W tej sytuacji głosowanie nad wotum nieufności dla rządu, którego domaga się opozycyjna Partia Socjaldemokratyczna, stało się bezprzedmiotowe.

Zdecyduje prezydent

Losy rządu Republiki Czeskiej znajdą się teraz w rękach prezydenta Miloša Zemana, któremu Nečas złożył dymisję własną i całego rządu. Na nowego premiera głowa państwa może desygnować innego polityka rządzącej koalicji ODS, TOP 09 i LIDEM (na praskiej giełdzie politycznej już wymieniany jest były minister sprawiedliwości Jiří Pospíšil), ale może wskazać także na przedstawiciela opozycji. Może wreszcie zdecydować się na budowę „technicznego rządu fachowców”, który urzędowałby do czasu najbliższych wyborów (odbędą się za rok).

Po spotkaniu ustępującego premiera z prezydentem, do którego doszło na zamku w Lanach, niewiele wiadomo o preferencjach Zemana. Nečas oświadczył, że przeprowadził z prezydentem „długą i szczerą” rozmowę, podczas której Miloš Zeman rozważył różne opcje rozwiązania kryzysu rządowego, jednak opcję przedterminowych wyborów uznał za ostateczność.

Jednocześnie wiele wskazuje też na koniec kariery politycznej Nečasa. Zapowiedział on, że na razie pozostanie szeregowym posłem, jednak nie ma zamiaru brać udziału w zespole ODS prowadzącym negocjacje w sprawie formowania nowego rządu. Na pewno nie stanie do wyborów.

Słabsi eurosceptycy

Trudno na razie przewidzieć międzynarodowe konsekwencje przetasowań na szczytach władzy w Czechach. Przywódcy ODS od dawna prezentowali poglądy eurosceptyczne, które szczególnie silne były w czasach, gdy czołową funkcję w partii, a potem także w roli głowy państwa pełnił Vaclav Klaus. Posłowie ODS w Parlamencie Europejskim należą do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należą też PiS i PJN.

– Nie sądzę, by sytuacja polityczna w Czechach wpłynęła bezpośrednio na funkcjonowanie frakcji w PE – mówi „Rz” europoseł Adam Bielan. Uważa on, że na razie trudno ocenić perspektywy rozwoju politycznego w samych Czechach, bowiem w Pradze nadal możliwy jest wariant rządu technicznego z premierem pochodzącym z ODS.

Zgadza się z nim zasiadający również we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Marek Migalski, który zauważa, że w dłuższej perspektywie możliwe są jednak zmiany. – Nie chodzi tylko o aktualny kryzys w Pradze, ale o zauważalną od dawna niekorzystną dla ODS tendencję. Prawica poniosła znaczne straty w niedawnych wyborach samorządowych, co zapowiada także gorszy wynik w wyborach do PE. Nie sądzę jednak, by zmiany rządowe w Pradze miały popsuć perspektywy współpracy regionalnej, w tym z Polską. Zresztą współpraca ta, choć wyraźnie ostatnio rozwijana, ma dla naszych krajów znaczenie drugorzędne wobec polityki ogólnoeuropejskiej – uważa Migalski.

Utworzenie rządu przez socjaldemokratów nie musi jeszcze oznaczać głębokiego zwrotu politycznego w Europie Środkowej. Czeska centrolewica nieraz dawała dowody pragmatyzmu i jeśli takie okażą się wymogi parlamentarnej arytmetyki, to może zaprosić do współrządzenia nawet któreś z umiarkowanych ugrupowań centroprawicowych, np. TOP 09 byłego już ministra spraw zagranicznych Karela Schwarzenberga.

Porażka przyjaciół PiS

Utrata steru rządów przez ODS z pewnością nie ucieszyłaby polityków PiS. Obie partie od dawna mają zbliżone poglądy na kwestie europejskie. Szczególnie ciepłe relacje – określane nawet jako „przyjaźń polityczna” – łączyły w swoim czasie Vaclava Klausa i Lecha Kaczyńskiego (w 2006 r. obie partie podpisały nawet porozumienie o współpracy).

Rozbieżności poglądów można się natomiast spodziewać w relacjach z Węgrami, bo choć ODS nie miał z Fideszem relacji równie dobrych jak z PiS, to stosunki CSSD z węgierskimi konserwatystami pod wodzą Viktora Orbána szybko mogłyby okazać się znacznie chłodniejsze.

Głębsze przetasowanie w naszej części Europy mógłby przynieść dopiero ewentualny sojusz polityczny czeskich socjaldemokratów z silnymi w Czechach komunistami. Czescy komuniści nigdy się nie zreformowali i reprezentują poglądy trudno akceptowalne dla jakiejkolwiek partii prawicowej. Dlatego współpraca z rządem, w którym odgrywaliby znaczącą rolę, mogłoby stawiać w mocno niekomfortowej sytuacji każdą partię centroprawicową w regionie – niezależnie od tego, czy byłyby to polskie PiS albo PO, czy węgierski Fidesz.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021