Zbliża się koniec kariery Silvia Berlusconiego

W wyniku decyzji Trybunału Konstytucyjnego były premier już tej jesieni może być politycznym trupem. Może nawet trafić do aresztu.

Publikacja: 20.06.2013 21:49

Zbliża się koniec kariery Silvia Berlusconiego

Foto: AFP

Należący do rodziny Berlusconich dziennik „Il Giornale” alarmował w czwartek na pierwszej stronie tytułem: „O krok od końca”. Skąd ta panika?

8 maja sąd apelacyjny skazał byłego premiera w poszlakowym procesie o oszustwa podatkowe na cztery lata więzienia i pięć lat zakazu sprawowania funkcji publicznych. Obrona wniosła o unieważnienie procesu, bo w 2010 r. sąd odbył rozprawę, mimo że Berlusconiego na niej nie było (jako premier przewodniczył wówczas posiedzeniu Rady Ministrów). Trybunał Konstytucyjny uznał, że Berlusconi mógł spotkanie zwołać w innym terminie, więc nie stanowiło realnej przeszkody. W ten sposób rozwiały się nadzieje na powtórzenie procesu, co nieuchronnie prowadziłoby do jego przedawnienia. A to znaczy, że ostateczny wyrok zapadnie w Sądzie Kasacyjnym już na jesieni. I – co podkreśla większość ekspertów – nic nie zapowiada, by był to wyrok inny niż poprzednich instancjach.

Nikt oczywiście nie wyobraża sobie, że blisko 77-letni Berlusconi trafi za kratki. Najwyżej grozi mu areszt domowy, a i to w obliczu możliwych amnestii nie jest pewne. Prawdziwą panikę centroprawicy wzbudza perspektywa pięcioletniego zakazu sprawowania funkcji publicznych, bo oznaczałoby to polityczną śmierć Berlusconiego. Nie mógłby zasiadać w Senacie ani przewodniczyć partii. Co więcej, najpewniej rozpadłaby się wodzowska, plastikowa partia Lud Wolności, czyli runąłby istniejący od prawie 20 lat porządek polityczny kraju.

Trudno przypuszczać, że centroprawica (w tej chwili 36 proc. elektoratu) będzie się temu biernie przyglądać. Jeśli Berlusconi zostanie skazany, Włochy mogą się pogrążyć w społecznym i politycznym chaosie, jakiego nie było tu od 1992 r., gdy skandal korupcyjny pogrążył najważniejsze polityczne partie i ich przywódców.

Zanim Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, wiceprzewodniczący senatu Maurizio Gasparri, jeden z najbliższych współpracowników Berlusconiego, zagroził, że Lud Wolności w akcie protestu wycofa swych ministrów z koalicyjnego rządu Enrica Letty i będzie parł w kierunku jak najszybszego rozpisania wyborów (teraz centroprawica lekko prowadzi w sondażach). Wsparło go kilka najważniejszych osób w partii.

Wprawdzie Berlusconi wydał oświadczenie, że jego procesy i zapadające w nich wyroki nie będą miały wpływu na pracę rządu, który obiecywał wspierać, ale nie sposób takiej ewentualności wykluczyć. Dodał przy tym, że Trybunał wydał skandaliczny wyrok wbrew faktom i zdrowemu rozsądkowi. Stwierdził, że to kolejne posunięcie stronniczego, politycznie motywowanego wymiaru sprawiedliwości, który od 20 lat, wspierając lewicę, usiłuje się go pozbyć i wpłynąć w ten sposób na wyniki demokratycznych wyborów.

W ciągu 20 lat wytoczono Berlusconiemu 34 procesy, a jego firmom aż 108. W tej sytuacji chyba za prawdziwe można uznać uzasadnienie wyroku pierwszej instancji w omawianej wyżej sprawie, w którym sędzia stwierdził: „Oskarżony ma wrodzoną skłonność do popełniania przestępstw”. Z sondaży wynika, że Włosi co prawda nie wierzą w kryształową uczciwość Berlusconiego, ale nie wierzą też w bezstronność wymiaru sprawiedliwości.

W poniedziałek zapadnie kolejny wyrok. Tym razem w słynnej sprawie bunga-bunga. Prokurator zażądała sześciu lat więzienia i dożywotniego zakazu sprawowania funkcji publicznych.

Piotr Kowalczuk z Rzymu

Należący do rodziny Berlusconich dziennik „Il Giornale” alarmował w czwartek na pierwszej stronie tytułem: „O krok od końca”. Skąd ta panika?

8 maja sąd apelacyjny skazał byłego premiera w poszlakowym procesie o oszustwa podatkowe na cztery lata więzienia i pięć lat zakazu sprawowania funkcji publicznych. Obrona wniosła o unieważnienie procesu, bo w 2010 r. sąd odbył rozprawę, mimo że Berlusconiego na niej nie było (jako premier przewodniczył wówczas posiedzeniu Rady Ministrów). Trybunał Konstytucyjny uznał, że Berlusconi mógł spotkanie zwołać w innym terminie, więc nie stanowiło realnej przeszkody. W ten sposób rozwiały się nadzieje na powtórzenie procesu, co nieuchronnie prowadziłoby do jego przedawnienia. A to znaczy, że ostateczny wyrok zapadnie w Sądzie Kasacyjnym już na jesieni. I – co podkreśla większość ekspertów – nic nie zapowiada, by był to wyrok inny niż poprzednich instancjach.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022