Rosjanie nie chcą już umierać za Grozny

Ponad połowa Rosjan nie miałaby nic przeciwko niezależności Czeczenii – wynika z sondażu przeprowadzonego przez Centrum Jurija Lewady w Moskwie.

Aktualizacja: 10.07.2013 01:18 Publikacja: 10.07.2013 01:13

Rosjanie nie chcą już umierać za Grozny

Foto: ROL

Dane są szokujące, bo w dwóch wojnach o kaukaską republikę zginęło przeszło 100 tysięcy osób, a odbudowa Groznego kosztowała Rosję wiele miliardów dolarów. To także strategia utrzymania za wszelką cenę Czeczenii w ramach Federacji Rosyjskiej była tym, co kiedyś pozwoliło Władimirowi Putinowi na zyskanie dużej popularności w rosyjskim społeczeństwie. Region został włączony w wyniku brutalnej wojny do imperium carów już w 1859 r.

W sondażu Lewady 24 proc. Rosjan deklaruje, że „przyjęłoby z zadowoleniem" uniezależnienie się Czeczenii, a kolejne 27 proc. przyznaje, że przyjęłoby „obojętnie" taką wiadomość. To dwukrotnie więcej niż w 2009 r., gdy ankieterzy Centrum przeprowadzili podobny sondaż w tej sprawie. Co jeszcze bardziej znaczące, już tylko co dziesiąty Rosjanin uważa, że należy „zrobić wszystko", aby utrzymać w ramach Federacji kaukaską republikę.

Pod rządami mianowanego przez Kreml w 2007 roku prezydenta Ramzana Kadyrowa Czeczenia stopniowo zaczęła i tak coraz bardziej oddalać się od Rosji. Aby utrzymać spokój w regionie i ograniczyć wpływy salafizmu – radykalnej i promowanej przez Arabię Saudyjską wersji islamu – Putin zgodził się na ustanowienie w kaukaskiej republice tradycyjnej odmiany islamu, tzw. sufizmu.

W Czeczenii obowiązują więc daleko idące obostrzenia w sprzedaży alkoholu, dopuszczana jest poligamia, kobiety muszą zakrywać twarz i nie mogą uczestniczyć w zawodach sportowych razem z mężczyznami. W Groznym, mieście odbudowanym od zera dzięki dotacjom Kremla, powstał największy meczet w Europie. Czeczenia, której ludność szybko rośnie pod względem demograficznym, w niczym jednak nie przypomina Rosji.

Strategia Kremla doprowadziła do przekształcenia wojny narodowowyzwoleńczej w konflikt religijny obejmujący cały region Kaukazu, a w szczególności Dagestan. W starciach z ugrupowaniami islamskimi co roku ginie około 700 osób: to wciąż najbardziej krwawy konflikt w Europie.

– Promowana przez Kreml pacyfikacja Czeczenii przez Kadyrowa doprowadziła do faktycznej utraty kontroli przez Rosję nad regionem zamieszkanym przez dziewięć milionów ludzi. Moskwa nie zdołała też zapobiec rozwojowi salafizmu – mówi tygodnikowi „The Economist" Jekaterina Sokirianskaja z moskiewskiego oddziału International Crisis Group.

Z taką oceną zgadza się większość Rosjan. Aż 72 proc. osób ankietowanych przez Centrum Lewady uważa, że sytuacja w Czeczenii jest wciąż „napięta" i „wybuchowa", a 52 proc. twierdzi, że zagrożenie akcjami terrorystycznymi na północnym Kaukazie w minionych dziesięciu latach „nie zmniejszyło się".

Testem dla rosyjskiej strategii przywrócenia pokoju na Kaukazie będą Igrzyska Zimowe w Soczi w przyszłym roku. Moskwa chce zmobilizować bezprecedensową ilość wojska i policji, aby ochronić sportowców, którzy będą rywalizować w bezpośrednim sąsiedztwie zagrożonych terroryzmem regionów.

Zdaniem Sokirianskiej w tej sytuacji Władimir Putin chce powrócić do polityki bezpośredniej kontroli nad Czeczenią i przynajmniej częściowo ograniczyć autonomię regionu. Wstrzymana została m.in. praca komisji społecznych, które zajmowały się rehabilitacją niektórych czeczeńskich bojowników poległych o wolność republiki. Tym razem jednak może to nie przynieść już Putinowi popularności w rosyjskim społeczeństwie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019