Terrorysta w ogródku

Skandaliczna niekompetencja i zaniedbania – to dzięki nim szef Al-Kaidy spokojnie żył w Pakistanie.

Publikacja: 10.07.2013 01:20

Terrorysta w ogródku

Foto: ROL

Taki jest główny wniosek tajnego raportu Komisji Abbottobad powołanej przez pakistański rząd. Na 366 stronach opisano nie tylko, dlaczego Osamy bin Ladena nie udawało się znaleźć tak długo i jak wyglądały ostatnie lata najbardziej poszukiwanego terrorysty świata, ale – co nawet ważniejsze – niedowład rozpadającego się państwa.

Rząd Pakistanu nie komentuje sprawy. Zamiast tego odciął dostęp do strony internetowej telewizji Al-Dżazira, która ujawniła dokument.

Kowbojski kapelusz

Czteroosobowa komisja, z przewodniczącym pakistańskiego sądu najwyższego na czele, zaczęła prace dwa miesiące po zabiciu bin Ladena w maju 2011 r. Do stycznia 2013 r., gdy raport był gotów, przesłuchała 201 osób, włącznie z szefami służb wywiadowczych, wojskowymi oraz trzema wdowami po terroryście (USA z komisją nie współpracowały).

Z dokumentu wynika, że przywódca Al-Kaidy w połowie 2002 r. po ucieczce z bombardowanego Tora Bora w Afganistanie pojechał do Pakistanu, gdzie ukrywał się kolejno w pięciu miejscach, czekając, aż w Abbottobat pod Islamabadem zostanie wybudowany dom dokładnie wedle jego zamówienia. W tym czasie gładko się golił i zakładał kowbojski kapelusz, dzięki któremu – jak sądził – amerykańskim i pakistańskim służbom będzie go trudniej wyśledzić.

Przez sześć lat w Abbottobad czas spędzał głównie z dziećmi i wnukami. Nie mogły jednak oglądać telewizji ani korzystać z Internetu, bo bin Laden bał się wytropienia. Z tych samych powodów w domu nie było telefonu, a dzieci nie miały kontaktu z rówieśnikami. Gdy przywódca Al-Kaidy nie zajmował się potomkami, czas spędzał, uprawiając warzywa w ogrodzie przy domu.

Tuż po przyjeździe do Pakistanu rozpoznała go żona jednego z jego pomocników. Mąż kazał jej nie wtykać nosa w nie swoje sprawy i zabronił oglądania telewizji, z której wiedziała, jak wygląda przywódca Al-Kaidy. Komisja ustaliła też, że terrorystę nr 1 zatrzymała policja drogowa za przekroczenie prędkości, gdy jechał z rodziną na zakupy. „Szybko dogadali się z policjantem i pojechali dalej" – napisano w raporcie. Jedna z żon bin Ladena w ciągu ostatnich lat urodziła mu czworo dzieci. Ponieważ nie zna używanego w Pakistanie języka urdu, w szpitalach jeden z towarzyszy jej męża mówił, że jest głucha i niema. Nikt pytań nie zadawał ani nie interesował się, kim jest kobieta.

Autorzy raportu wyjątkowo ostro skrytykowali akcję amerykańskich komandosów z Navy Seals, którzy zabili bin Ladena. Operację – przeprowadzoną bez wiedzy Islamabadu – nazywano „amerykańskim aktem wojny, „zbrodniczym mordem" popełnionym na rozkaz amerykańskiego prezydenta oraz wielkim upokorzeniem Pakistanu. W raporcie podano przykłady, w jaki sposób CIA wykorzystywała działające na terytorium Pakistanu agencje pomocowe, jako przykrywki dla działalności szpiegowskiej.

Spóźnione myśliwce

– Arogancja Stanów Zjednoczonych nie ma granic (...). Amerykanie zachowali się jak zwykli kryminaliści – miał zeznać przed komisją gen. Ahmed Shuja Pasha, ówczesny szef pakistańskiego wywiadu ISI. Podkreślał, że tuż przed operacją Sealsów dostał  z USA fałszywe informacje dotyczące miejsc, gdzie może się znajdować Osama bin Laden.

W raporcie cytowany jest również generał, który twierdzi, że pakistańskie samoloty dostały rozkaz zestrzelenia amerykańskich śmigłowców. Choć operacja Sealsów, z resztą nie do końca udana, trwała ponad trzy godziny, Pakistańczycy wystartowali... 24 minuty po tym, jak Amerykanie wylecieli z ich przestrzeni powietrznej. „Poziom niekompetencji, by ująć rzecz łagodnie, był zdumiewający, jeśli nie niewiarygodny" – napisano w raporcie.

„Pakistan to państwo upadające, nawet jeśli jeszcze nie upadł" – zeznawał gen. Pasha. I członkowie komisji wydają się podzielać tę opinię, podkreślając, że na każdym szczeblu rządowym, administracyjnym, wywiadowczym oraz wojskowym można mnożyć przykłady „samozadowolenia, ignorancji i zaniedbań". Zawiedli chyba wszyscy, poczynając od działającej bez cywilnej kontroli ISI, która „przez swą arogancję uniemożliwiała innym służbom" ściganie bin Ladena, a kończąc na urzędzie wydającym pozwolenia budowlane,  policji i lokalnej administracji, które były ślepe np. na rozmiar i dziwny kształt domu bin Ladena. „Nikt nie zauważył przez sześć lat otaczającego go drutu kolczastego, braku samochodów czy tego, że nikt ich nie odwiedza?" – pytają autorzy raportu.

Czy władze w Islamabadzie wiedziały, że bin Laden ukrywa się w Pakistanie? „Ciche przyzwolenie, kolaboracja i współpraca na niektórych poziomach nie może być całkowicie wykluczona" – napisano.

Raport był tajny. Al-Dżazira, ujawniając go, podała, że brak stron zawierających szczegóły współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa między Waszyngtonem a Islamabadem.

Departament Stanu nie  komentuje tych informacji. Associated Press podała, że Dowództwo Operacji Specjalnych USA zdecydowało w poniedziałek,  że tajne raporty dotyczące operacji zabicia bin Ladena zostaną przeniesione z Departamentu Obrony do komputerów CIA, gdzie łatwiej je będzie chronić.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019