Na podstawie doniesień mediów egipskich na razie trudno wyciągnąć wnioski na temat ilości demonstrantów z obu wrogich obozów. Najważniejsze przed nami – trwa ramadan i życie rozkręca się po zmroku. Ale już teraz ministerstwo zdrowia podało, że ranne zostały 24 osoby.
„Wszystkich" zwolenników nowego porządku wezwał w środę do wyrażenia zadowolenia z obalenia Mursiego minister obrony i szef Najwyższej Rady Sił Zbrojnych gen. Abdel Fatah as-Sisi. Ma to dać armii mandat do ewentualnej rozprawy z „terrorystami".
Bractwo Muzułmańskie, z którego wywodzi się Mursi, uznało to za wezwanie do wojny domowej i postanowiło pokazać, że się nie lęka starcia o władzę. Najwięcej zwolenników obalonego islamistycznego prezydenta jak zwykle zebrało się na przedmieściu Kairu - w Nasr City.
Zanim ulice zapełniły się tysiącami demonstrantów, najwyższy sąd wydał nakaz aresztowania Mursiego na 15 dni za kolaborację z palestyńskim Hamasem, w tym szpiegostwa. Mursi i tak został aresztowany 3 lipca, kiedy armia pozbawiła go władzy, i nie wiadomo, gdzie jest przetrzymywany.
Zarzut kolaboracji z radykałami rządzącymi w graniczącej z Egiptem strefie Gazy dotyczy m.in. wydarzeń z czasów rewolucji 2011 roku, która doprowadziła do obalenia dyktatora Hosniego Mubaraka. Hamas miał mu wtedy m.in. pomóc zbiec z więzienia i zniszczyć akta więziennia.