Przed sądem Newport News w stanie Virginia dwudziestodziewięcioletnia Jenny Hatch skutecznie wywalczyła prawo do samostanowienia.
Jej matka i ojczym, Julia i Richard Ross, nalegali, by młoda kobieta mieszkała w domu opieki społecznej wraz z grupą osób z zespołem Downa, nieustannie nadzorowana i kontrolowana. Sami nie wyrażali chęci, by się dziewczyną zająć. Jenny Hatch przez ponad rok mieszkała w kilku takich domach, kilkakrotnie z nich uciekając.
Hatch, aktywna i ruchliwa, inaczej widziała swoje życie. Mimo IQ w wysokości 52 nauczyła się czytać, wielokrotnie pracowała jako wolontariuszka podczas wyborów. Uporczywie poszukiwała pracy, przed pięcioma laty została wreszcie zatrudniona przez Kelly Morris i Jima Talberta w jednym z ich sklepów. W końcu, rok temu, zamieszkała z nimi.
Dzięki akcji "Sprawiedliwość dla Jenny", prowadzonej przez Morris i Talberta, zebrano pieniądze potrzebne na opłacenie prawnika, który reprezentował dziewczynę przed sądem.
Tam batalia toczyła się głównie o to, czy Hatch, jako nieubezwłasnowolniona osoba dorosła, potrzebuje prawnego opiekuna, a jeśli tak, to kto będzie lepiej pełnił tę rolę - matka i ojczym czy przyjaciele, którzy umożliwili jej normalne życie.