Problem dotyczy przede wszystkim Japonii, gdzie elektroniczne – a ostatnio również sterowane smartfonami – toalety są niezwykle popularne. Niektóre z możliwych funkcji takich toalet to m.in. automatyczne podnoszenie i opuszczanie deski sedesowej; mycie, suszenia ciepłym powietrzem; samoczynne spłukiwanie.

Wyjątkowo popularne m.in. w hotelach są toalet firmy Lixil, które można kontrolowane przez aplikację My Satis. Sęk w tym, że te sterowane Bluetooth urządzenia posiadają seryjnie kod dostępu „0000?, którego zwykle się nie zmienia.

Oznacza to, iż każdy kto ma taką aplikację może sterować toaletą – jak przestrzegają eksperci – nie tylko tą, z której właśnie korzysta.

„Atakujący może m.in. niespodziewanie otworzyć/zamknąć deskę, aktywować funkcje bidetu lub suszenia, co spowoduje dyskomfort lub zestresuje użytkownika" – napisali eksperci zajmujący się tym problemem na których powołuje się BBC.

W japońskich mediach pojawiały się już wcześniej informacje o tego typu problemach, ale statystyk - ilu osób zostało zaatakowanych w toalecie - brak.