Aaron Alexis nie był w pełni władz umysłowych

Masakra w waszyngtońskiej bazie wojskowej ożywiła debatę na temat kontroli broni w Stanach Zjednoczonych.

Publikacja: 18.09.2013 02:17

Mimo chaosu ewakuacja pracowników przebiegała sprawnie

Mimo chaosu ewakuacja pracowników przebiegała sprawnie

Foto: AFP

Aaron Alexis, który w poniedziałek zastrzelił 12 osób w kompleksie militarnym w Waszyngtonie, zanim sam zginął, miał różne zaburzenia psychiczne, łącznie z paranoją. Słyszał głosy w swojej głowie i cierpiał na zaburzenia snu. Od sierpnia był leczony z powodu problemów psychicznych.

Marynarka wojenna USA nie uznała go jednak za niezdolnego psychicznie, co pozbawiłoby go certyfikatu bezpieczeństwa, który posiadał z czasów, gdy w latach 2007–2011 był rezerwistą. Zamachowiec bez problemu wjechał na teren Navy Yard. Wykonywał wraz czterema innymi osobami pracę dla jednego z podwykonawców, zajmując się konserwacją wewnętrznej sieci komputerowej bazy. Zatrudniająca go firma The Experts wykonywała w bazie zlecenie dla Hewlett-Packard Enterprise Services.

Zabójca skorzystał m.in. z takiego samego półautomatycznego karabinu bojowego AR-15, który wykorzystano w ubiegłym roku podczas masakry w szkole podstawowej w Newtown (zginęło wówczas 28 osób, w tym 20 dzieci). Niemal natychmiast odezwały się głosy wzywające do zwiększenia kontroli broni w USA. Prezydent Barack Obama wezwał Kongres do podjęcia działań, które pomogłyby zapobiec podobnym masakrom w przyszłości. Mimo że ostatnia tragedia zdarzyła się zaledwie kilka kilometrów od Białego Domu, Obama nie wystąpił tym razem z żadną konkretną propozycją. Wcześniejsze inicjatywy prezydenta w celu zaostrzenia kontroli nad bronią ugrzęzły w izbie niższej Kongresu.

Odezwali się jednak aktywiści z organizacji walczących o kontrolę broni – Mayors Against Illegal Guns oraz Brady Campaign to Prevent Gun Violence. Dan Gross z tej ostatniej grupy przyznał jednak, że po doświadczeniach z Newtown, które najwyraźniej nie poruszyły w wystarczającym stopniu polityków, niewiele da się zrobić. „Żadna tragedia – nieważne jak przejmująca – nie doprowadzi do poprowadzenia konsekwentnej polityki, która pozwoliłaby na wprowadzenie zmian”.

W mediach pojawili się także zwolennicy szerokiego dostępu do broni palnej, którzy tłumaczyli, że w Navy Yard doszło do jednorazowego incydentu. Służby śledcze, media oraz miliony Amerykanów szukają motywów działania zamachowca w jego przeszłości. Alexis, który zginął w wyniku wymiany strzałów z policją, był „pojedynczą i jedyną osobą odpowiedzialną” za atak – zapewniała podczas nocnej konferencji prasowej Cathy Lanier, szefowa waszyngtońskiej policji. Burmistrz miasta Vincent Gray zapewniał z kolei, że nie ma żadnych wskazówek, że do doszło do aktu terroryzmu, podobnego do masakry z 2009 roku, kiedy nawrócony na islam dżihadysta Nidal Hasan zabił w bazie wojskowej 13 osób, a ponad 30 ranił.

Wyłaniający się wizerunek zamachowca z Navy Yard przypomina historię o doktorze Jekyllu i panu Hide. Z jednej strony miał opinię osoby uprzejmej, miłej i ciekawej życia . Z drugiej był człowiekiem nieobliczalnym i wybuchowym. W 2004 roku Alexis został aresztowany za strzelanie do opon samochodu pewnego robotnika budowlanego. Tłumaczył to potem policji „zaślepieniem atakiem gniewu” i traumatycznymi przeżyciami związanymi z zamachami terrorystycznymi z 11 września 2001. Alexis przebywał wówczas w Nowym Jorku. Według ojca zabójcy, jego syn mógł cierpieć na zespół stresu pourazowego. Mało kto w to wierzy.

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku

Aaron Alexis, który w poniedziałek zastrzelił 12 osób w kompleksie militarnym w Waszyngtonie, zanim sam zginął, miał różne zaburzenia psychiczne, łącznie z paranoją. Słyszał głosy w swojej głowie i cierpiał na zaburzenia snu. Od sierpnia był leczony z powodu problemów psychicznych.

Marynarka wojenna USA nie uznała go jednak za niezdolnego psychicznie, co pozbawiłoby go certyfikatu bezpieczeństwa, który posiadał z czasów, gdy w latach 2007–2011 był rezerwistą. Zamachowiec bez problemu wjechał na teren Navy Yard. Wykonywał wraz czterema innymi osobami pracę dla jednego z podwykonawców, zajmując się konserwacją wewnętrznej sieci komputerowej bazy. Zatrudniająca go firma The Experts wykonywała w bazie zlecenie dla Hewlett-Packard Enterprise Services.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017