Minister ds. strategicznych Juwal Steinitz tłumaczył w środę na spotkaniu prasowym w Jerozolimie, że na tę sumę złozy się 15 do 20 mld, które Teheran uzyska dzięki zniesieniu części sankcji nałożonych przez Zachód. Dodatkowe miliardy pojawią się dzięki temu, że wprowadzenie nowych sankcji będzie utrudnione.
Nie wiadomo, skąd pochodzą te dane. Agencja Reuters próbowała je potwierdzić w kilku zachodnich źródłach, ale bezskutecznie. Szczegóły negocjacji prowadzonych w Genewie przez Iran i państwa grupy P5+1 (USA, Chiny, Rosja, Wielka Brytania i Francja plus Niemcy) nie są znane. Wiadomo, że w zamian za ograniczenie swojego programu jądrowego (tak by nie budził obaw, że ma prowadzić do uzyskania bomby atomowej) Iran ma uzyskać częśćiowe zniesienie sankcji, w tym odblokowanie niektórych rachunków w bankach zagranicznych.
W sobotę negocjacje przerwano bez rezultatu, mają być wznowione 20 listopada. Amerykański sekretarz stanu John Kerry powiedział w poniedziałek, że za brak rezultatu odpowiada Teheran, a nie - jak interpetowały niektóre media - spór między Francją a pozostałymi członkami grupy P5+1. Politycy irańscy zaprzeczają - to Zachód nie może się dogadać.