Górski Karabach. Najdłuższy konflikt u bram Europy

Prezydenci Azerbejdżanu i Armenii po raz pierwszy od dwóch lat zaczęli rozmawiać o tym, co powoduje napięcia nie tylko między tymi krajami. O Górskim Karabachu.

Publikacja: 20.11.2013 00:01

Spotkanie prezydentów Ilhama Alijewa i Serża Sarkisjana odbyło się wczoraj w Wiedniu. Owiane było mgiełką tajemnicy. Początkowo potwierdzała je tylko strona armeńska.

Kilka dni temu, i to też wiadomo z Armenii, żołnierze azerbejdżańscy otworzyli ogień na zamarłym froncie karabachskim. Wczoraj Ministerstwo Obrony w Baku stwierdziło jednak, że to Armenia złamała zawieszenie broni. Wzajemne oskarżenia nie zapowiadały sukcesu spotkania prezydentów.

Niepodległości Górskiego Karabachu, separatystycznej republiki Ormian na terenie Azerbejdżanu, nikt nie uznaje. Nawet Armenia, wspierająca separatystów i ściśle powiązana z ich republiką – od sieci telefonicznej począwszy, a na karierach politycznych skończywszy (Sarkisjan i poprzedni prezydent Armenii pochodzą z Karabachu). W zeszłym tygodniu znaczna większość posłów w parlamencie Armenii zbojkotowała jednak głosowanie w sprawie uznania niepodległości Karabachu.

Problem małej separatystycznej republiki Ormian wpływa na wielką politykę. Pomaga rozgrywać kraje Kaukazu Rosji. Decyduje też o regionalnej polityce coraz silniejszego gracza – Turcji, która jest etnicznie i religijnie bliska Azerbejdżanowi. I ma zamkniętą granicę z Armenią.

Jest to najdłużej trwający konflikt graniczny we wschodnim sąsiedztwie UE. Ćwierć wieku temu stanowiący większość w obwodzie autonomicznym w radzieckim Azerbejdżanie Ormianie opowiedzieli się za niepodległością. Wojna formalnie zakończyła się zawieszeniem broni w 1994 r., gdy Ormianie panowali nad całym dawnym obwodem oraz terenami, które dzieliły go od Armenii.

Armenia obawia się, że bogacący się na ropie sąsiad może się zdecydować na zbrojne odbicie Karabachu. Ten lęk był jednym z powodów nagłego zwrotu geopolitycznego, wykonanego przez Erewan we wrześniu. Prezydent Sarkisjan ogłosił, że nie interesuje go parafowanie umowy stowarzyszeniowej z UE. Wybrał stworzoną przez Kreml unię celną.

Do parafowania miało dojść na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie w ostatnich dniach listopada. Sojusz z Moskwą potwierdzi wizyta prezydenta Władimira Putina w Erewanie, do której ma dojść 1 grudnia. W Wilnie niczego nie podpisze i Azerbejdżan, krytykowany w UE za niedemokratyczne wybory prezydenckie. Nie zamierza się też wiązać ze strukturami tworzonymi przez Rosję.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022