Janukowycz słucha już tylko Rosji

Ukraiński prezydent ani przez chwilę nie rozważał przyjęcia warunków oferowanych przez UE.

Publikacja: 02.12.2013 01:14

Wiktor Janukowycz zwodził unijnych rozmówców

Wiktor Janukowycz zwodził unijnych rozmówców

Foto: AFP, Janek Skarżyński Janek Skarżyński

Korespondencja z Wilna

– Bez umowy nie wracaj! – krzyczała w piątek mimo zimna pod pałacem Wielkich Książąt Litewskich grupa przybyłych z Ukrainy zwolenników integracji.

W środku budynku atmosfera była podobna. – Po kolei każdy z przywódców Unii przekonywał Janukowycza do zawarcia porozumienia. W szczególności przedstawiciele nowych państw członkowskich dowodzili, jak wiele zyskali na integracji ze Wspólnotą. Ale Janukowycz zachował kamienną twarz. I gdy przyszła jego kolej, nie tylko nie odniósł się do przedstawionych mu argumentów, ale wyciągnął notatki i zaczął wyliczać długą listę pretensji pod adresem UE – mówią „Rz" dyplomaci, którzy byli obecni na sali obrad.

Negocjacje umowy stowarzyszeniowej trwały sześć lat. Dokument został parafowany przez obie strony już rok temu. Mimo to nawet w samym Wilnie Unia była gotowa go poprawić. Nie tylko szefowie Komisji Europejskiej José -Manuel Barroso i Rady Europejskiej Herman Van Rompuy oświadczyli, że uwolnienie Julii Tymoszenko nie jest już warunkiem zawarcia porozumienia, ale też obiecali, że Unia pomoże przekonać MFW do udostępnienia Ukrainie wartego 15 mld dolarów kredytu, o ile Kijów zgodzi się na choćby cząstkowe reformy rynkowe, w tym podejmie pierwszy krok w kierunku urealnienia cen gazu.

– Janukowycz znów odmówił jednak merytorycznej dyskusji. Oświadczył jedynie, że „od trzech i pół roku ma bardzo duże trudności w relacjach z Moskwą" i „znalazł się z tego powodu w bardzo trudnej sytuacji" – mówią cytowani dyplomaci. Nie chciał jednak wytłumaczyć, dlaczego aż do zeszłego tygodnia nic nie wspominał w rozmowach z europejskimi partnerami o tych trudnościach.

Proponowana przez UE umowa stowarzyszeniowa przewidywała asymetryczną liberalizację handlu: ukraińscy przedsiębiorcy niemal z dnia na dzień uzyskaliby dostęp do największego rynku świata, podczas gdy ich europejscy partnerzy musieliby na to czekać kilka lat.

Barroso przedstawił Janukowyczowi szacunki niezależnych ekspertów, jak duże korzyści mogłoby to przynieść Ukrainie. Jego zdaniem dochód narodowy kraju zwiększyłby się jednorazowo o 6 proc., a należące w większości do ukraińskich oligarchów firmy płaciły rocznie o 500 mln euro mniej ceł za import towarów z Unii Europejskiej.

– W takim samym układzie w ciągu sześciu lat od podpisaniu układów stowarzyszeniowych dochód narodowy krajów Europy Środkowej wzrósł o 57 proc., bezpośrednie inwestycje zagraniczne zwiększyły się o 61 proc., a eksport skoczył o 65 proc. – wskazywał Barroso.

Argumenty te trafiły w próżnię. Do tego stopnia, że zaplanowane na piątkowe przedpołudnie rozmowy z Janukowyczem zostały skrócone.

– Oczekiwaliśmy po panu więcej – powiedziała ukraińskiemu prezydentowi Angela Merkel na nagraniu udostępnionym przez litewską prezydencję UE.

Ukraiński przywódca nie zamierzał się jednak przed nikim tłumaczyć. Odwołał konferencję prasową i wprost z sali obrad pojechał na wileńskie lotnisko.

Dziennikarze musieli się zadowolić krótką informacją na stronie internetowej prezydenta, gdzie Janukowycz wysunął kolejne warunki, w tym sfinansowanie przez Unię modernizacji ukraińskiej sieci gazociągowej, wsparcie dla bieżącej polityki rządu i „załatwienie" kredytów MFW.

– Oferta, którą otrzymaliśmy od Unii, jest uwłaczająca. Nie pozwolę, aby Ukraina była tak traktowana. Jesteśmy wielkim europejskim krajem – mówił wcześniej Janukowycz. I obliczył na 160 mld euro „kompensacje", jakich oczekuje od Unii za straty w relacjach z Rosją.

Bruksela podkreśla, że jej oferta wciąż leży na stole. Ale nadzieje, że szybko może dojść do jej podpisania, są na Zachodzie coraz słabsze.

– Dobrze będzie, jeśli da się to zrobić na następnym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Rydze – oświadczyła w chwili szczerości prezydent Litwy Dalia Grybauskaite. To spotkanie odbędzie się w połowie 2015 r.

Korespondencja z Wilna

– Bez umowy nie wracaj! – krzyczała w piątek mimo zimna pod pałacem Wielkich Książąt Litewskich grupa przybyłych z Ukrainy zwolenników integracji.

Pozostało 95% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022