Rosyjska gazeta „Izwiestia" opublikowała list konstruktora karabinu AK-47 napisany w maju 2012 r. do Cyryla, patriarchy rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Córka Kałasznikowa Jelena uważa, że w napisaniu listu jej ojcu mógł pomagać znajomy pop.
Czując zbliżającą się śmierć Michaił Kałasznikow podzielił się swoimi głębokimi rozterkami i „bólem duchowym". W pewnym sensie uważał się za pośrednio odpowiedzialnego za zabicie wielu milionów ludzi, którzy zginęli ze skonstruowanej przez niego broni. „Zastanawiam się, czy ja - chrześcijanin i wyznawca prawosławia –jestem odpowiedzialny za ich śmierć" – pisał. Swój list podpisał „sługa boży, konstruktor Kałasznikow".
Na rozterki zmarłego 23 grudnia 94-letniego Kałasznikowa odpowiedział sekretarz prasowy Patriarchatu Cyryl Aleksander Wołkow. Stwierdził on, ze Kałasznikowa nie można obarczać winą za śmierć niewinnych ludzi ponieważ swoją broń skonstruował on dla obrony ojczyzny „a nie po to, żeby używali jej terroryści w Arabii Saudyjskiej".
Kałasznikow pochowany został z najwyższymi honorami, a cześć oddał mu sam prezydent Putin. Już wcześniej otrzymał wiele nagród i wyróżnień, łącznie z orderem Lenina i tytułem Bohatera Pracy Socjalistycznej. Poza honorami nie doczekał się jednak finansowego uznania za swoja konstrukcję i pozostał człowiekiem niezamożnym.
Na podstawie jego planów z 1947 roku (wielokrotnie później modyfikowanych) wyprodukowano ok. 100 mln sztuk broni, nie licząc co najmniej kilkunastu milionów wyprodukowanych bez oficjalnej rosyjskiej licencji, głównie w Chinach. AK-47 pozostaje najbardziej rozpowszechnioną bronią ręczną na świecie. Swoja popularność zawdzięcza prostocie konstrukcji i dużej odporności na uszkodzenia i zabrudzenia.