- W 2013 roku rosyjska spółka Rosoboroneksport, będąca pośrednikiem w eksporcie broni, sprzedała broń i sprzęt wojskowy na kwotę 13,2 mld dolarów i tym samym przekroczyła planowe wskaźniki – powiedział w wywiadzie z gazetą "Kommersant" szef spółki Anatolij Isajkin. - W latach 2001-2013 wolumen rocznego eksportu rosyjskiej broni wzrósł czterokrotnie, ponieważ tylko w 2013 roku podpisaliśmy 1202 kontrakty z zagranicznymi zleceniodawcami z ponad 60 krajów – oświadczył Isajkin.
Wśród krajów-importerów, kupujących rosyjską broń i sprzęt wojskowy znalazły się Indie, Chiny, Wietnam, Iran, Grecja, Libia, Egipt, Afganistan. Na liście tej jest również Syria, gdzie od prawie trzech lat trwa wojna domowa. Szef Rosoboroneksportu nie chciał ujawnić szczegółów tej współpracy. – Jest to zamknięty temat – powiedział Isajkin. – Wykonujemy wszystkie podpisane kontrakty z rządem Baszara al-Asada – odparł. Zachodnie media wielokrotnie informowały, że Rosja prawdopodobnie sprzedaje syryjskim władzom zaawansowane systemy antyrakietowe S-300.
Według informacji Rosoboroneksport największy popyt w 2013 roku był na samoloty bojowe Su-30 i Mig-29, a także na samoloty treningowo-bojowe Jak-130. Poza tym zleceniodawcy chętnie zamawiali rosyjskie myśliwce bojowe nowej Su-35 w nowej wersji. Interesujące jest to, że większość kontraktów Rosja realizuje na zasadzie udzielania kredytów. – Rosja przyznaje kredyty niektórym krajom Azji i Afryki by mogły one przeprowadzić modernizację swoich sił zbrojnych – mówi Isajkin. W ten sposób Rosjanie udzielili 1 mld dolarów kredytu Bangladeszowi na kupno 24 samolotów Jak-130.
W ciągu najbliższych dwóch lat Rosoboroneksport planuje utrzymać eksport broni na poziomie 13 mld dolarów. Według Isajkina, zwiększenie tej sumy na razie nie jest możliwe, ponieważ broń nowej generacji, na którą jest największy popyt, w pierwszej kolejności jest sprzedawana rosyjskim siłom zbrojnym. - Gdy najważniejsze kontrakty z rosyjską armią zostaną wykonane, dopiero wtedy można będzie mówić o zwiększeniu eksportu do 15 mld dolarów – przekonywał Isajkin.
Mimo to, rosyjska agencja informacji gospodarczej Prime przewiduje, że do 2020 roku wartość produkcji rosyjskiego przemysłu zdrojowego wzrośnie do 50 mld dolarów. Mówił o tym również wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin.