Janukowycz nie ma siły podpisać ustawy

Ukraiński prezydent niespodziewanie zachorował. Zapewne nie wyzdrowieje przed olimpiadą w Soczi.

Publikacja: 30.01.2014 19:57

Coraz więcej wskazuje na to, że Kreml stanowczo domaga się od ukraińskiego przywódcy uspokojenia sytuacji w Kijowie przynajmniej na dwa tygodnie. Władimir Putin nie chce zaostrzenia stosunków z Zachodem z powodu wydarzeń na Majdanie. To mogłoby zniweczyć projekt zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi, pomyślanych jako ukoronowanie jego kilkunastoletnich rządów.

W czwartek kancelaria Janukowycza poinformowała, że musiał on wziąć urlop z powodu ostrego zapalenia dróg oddechowych i silnej gorączki. Choroba uderzyła tak nagle, że prezydent nie zdążył nawet podpisać ustawy znoszącej ograniczenia wolności obywatelskich wprowadzone 16 stycznia. Nadal więc udział w nielegalnych manifestacjach, jak ta na Majdanie, może być karany piętnastoma latami więzienia.

To niejedyny sygnał zaostrzenia kursu Janukowycza wobec protestujących. Mimo choroby prezydent zdołał bowiem w czwartek wydać oświadczenie, w którym zarzuca Majdanowi, że „z powodu ambicji kilku politycznych liderów trzyma ludzi na mrozie".

„Ze swojej strony wypełniliśmy wszystkie obietnice, a mimo to opozycja nadal wzywa do protestów" – uważa głowa państwa. Tyle że to nieprawda.

– Nasze żądania pozostają niezmienne. Chcemy wcześniejszych wyborów prezydenckich, zmiany konstytucji, podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią, ukarania winnych zabójstw – wymienia Witalij Kliczko, lider partii „Udar".

Już w nocy ze środy na czwartek Janukowycz zrezygnował z kompromisu z opozycją i przeforsował głosami Partii Regionów i komunistów własny projekt amnestii. Zakłada on, że kary będą darowane tylko, jeśli prokurator generalny w ciągu 15 dni stwierdzi, iż opozycja ewakuowała wszystkie budynki państwowe w Kijowie i na prowincji poza dwoma: siedzibą centrali związków zawodowych i halą wystawienniczą „Ukraiński Dom" w stolicy. Manifestanci mieliby także prawo do utrzymania kontroli nad samym Majdanem i częścią Chreszczatyka, która do niego bezpośrednio przylega.

Dopóki te warunki nie zostaną spełnione, na wolność nie wyjdzie też 234 manifestantów zatrzymanych w ostatnich tygodniach przez milicję.

– Jeżeli teraz zrezygnujemy z protestów, Janukowycz nie tylko przestanie negocjować, ale nawet nie uwolni zatrzymanych – mówi „Rz" Nina, 29-letnia nauczycielka ze Lwowa, która mimo ostrego mrozu stała wczoraj na Majdanie.

Janukowycz znalazł się pod podwójnym obstrzałem: zwolenników łagodniejszego kursu we własnym obozie oraz Rosji, która domaga się twardego kursu wobec opozycji.

W środę nawet połowa deputowanych Partii Regionów wahała się, czy nie poprzeć warunków amnestii forsowanych przez opozycję i zakładając uwolnienie wszystkich zatrzymanych bez żadnych warunków wstępnych.

Najpierw najbogatszy z oligarchów Rinat Achmetow, a potem jego niewiele mniej zamożny konkurent Dmytro Firtasz wydali oświadczenia wzywające do pokojowego rozwiązania sporu. Sytuacja była na tyle dramatyczna, że do parlamentu przyjechał osobiście Janukowycz i zagroził rozwiązaniem Rady Najwyższej, jeśli posłowie jego frakcji nie podporządkują się dyscyplinie partyjnej.

Naciski na ukraińskie władze wzmacnia Kreml. W czwartek Władimir Putin uznał za „rozsądne" wstrzymanie uzgodnionej już pomocy dla Kijowa do momentu, gdy będzie jasne, go będzie nowym premier Ukrainy. Z obiecanych 15 mld dolarów kredytów Moskwa wypłaciła do tej pory trzy i miała w najbliższym czasie przekazać dwa. Wobec topniejących rezerw walutowych to żywotna sprawa dla naszego wschodniego sąsiada. Z kolei premier Dmitrij Miedwiediew powiedział, że mimo obniżenia o 1/3 cen dostaw gazu Ukraina nie płaci za dostarczany surowiec. – To zasadniczo zmienia sytuację – stwierdził enigmatycznie szef rosyjskiego rządu.

Już od środy trwa blokada handlowa nałożona przez Kreml na towary sprowadzane z Ukrainy.

Wielu protestujących podejrzewa, że to także snajperzy z Rosji stoją za śmiercią kolejnego, czwartego już manifestanta na ulicy Hruszewskiego w pobliżu ukraińskiego parlamentu. Aleksiej Dawidenko został trafiony z broni palnej w środę w nocy, a w czwartek zmarł w szpitalu.

Nadziei, że Ukraina jednak wróci do rozmów z Unią, nie traci natomiast Donald Tusk. Premier, który chce przekonać Wspólnotę do zaoferowania Ukraińcom lepszych warunków współpracy, spotkał się w środę w Budapeszcie z przywódcami Grupy Wyszehradzkiej, a w czwartek rozmawiał z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose-Manuelem Barroso i poleciał do Paryża na konsultacje z prezydentem François Hollande'em. W piątek będzie widział się z kanclerz Merkel w Berlinie i premierem Davidem Cameronem w Londynie, a w poniedziałek ma rozmawiać z przywódcami krajów bałtyckich i Szwecji.

– Oferta stowarzyszenia nadal jest na stole negocjacji – powiedział po spotkaniu z Tuskiem Barroso.

Jednak jak przyznaje szef dyplomacji Radosław Sikorski, przekonanie Brukseli do zaoferowania Ukrainie nawet odległej perspektywy członkostwa jest mało realne. Na razie nie ma także sygnałów, aby Unia była gotowa uruchomić pomoc finansową dla naszego wschodniego sąsiada porównywalną z tą, którą otrzymał od Rosji.

Coraz więcej wskazuje na to, że Kreml stanowczo domaga się od ukraińskiego przywódcy uspokojenia sytuacji w Kijowie przynajmniej na dwa tygodnie. Władimir Putin nie chce zaostrzenia stosunków z Zachodem z powodu wydarzeń na Majdanie. To mogłoby zniweczyć projekt zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi, pomyślanych jako ukoronowanie jego kilkunastoletnich rządów.

W czwartek kancelaria Janukowycza poinformowała, że musiał on wziąć urlop z powodu ostrego zapalenia dróg oddechowych i silnej gorączki. Choroba uderzyła tak nagle, że prezydent nie zdążył nawet podpisać ustawy znoszącej ograniczenia wolności obywatelskich wprowadzone 16 stycznia. Nadal więc udział w nielegalnych manifestacjach, jak ta na Majdanie, może być karany piętnastoma latami więzienia.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021