Podczas konferencji prasowej rosyjski prezydent stwierdził, że zimowe igrzyska olimpijskie, które od ubiegłego tygodnia trwają w Soczi, mogą mieć pozytywny wpływ na relacje gruzińsko-rosyjskie. Dopytywany przez dziennikarzy o to, czy jest gotów spotkać się z prezydentem Gruzji, Giorgim Margwelaszwilim, Putin niespodziewanie odpowiedział twierdząco. Pochwalił również gruzińskich sportowców za ich udział w olimpiadzie. Dodatkowo padła zapowiedź utrzymania także po zakończeniu igrzysk wznowionego na ich czas połączenia lotniczego Tbilisi-Soczi.
Na słowa rosyjskiego przywódcy błyskawicznie zareagowało Tbilisi. Sprawujący swój urząd od listopada ubiegłego roku Giorgi Margwelaszwili stwierdził, że ewentualna oferta Putina zostanie dokładnie rozpatrzona przez Gruzję i jej zachodnich partnerów. – Jeżeli istnieje możliwość by to spotkanie dało pozytywny impuls w gruzińsko-rosyjskich stosunkach, a także by przebiegało ono w duchu poważnej dyskusji nad najważniejszymi problemami, to warto taką możliwość rozpatrzyć – stwierdził Margwelaszwili.
Od czasów wojny z 2008 roku stosunki pomiędzy Moskwą a Tbilisi pozostają napięte. Punktem zapalnym wciąż jest sprawa nieuznawanych przez Gruzję republik Abchazji i Osetii Południowej, których niepodległość wsparła Federacja Rosyjska. Równocześnie – pomimo ustaleń paktu Miedwiediew-Sarkozy – rosyjskie wojska stacjonują na zajętych terenach. Regularnie przesuwane są również granice separatystycznych republik. M.in. z tego powodu w szeregu gruzińskich miast przez ostatnie miesiące trwały masowe manifestacje namawiające do bojkotu igrzysk olimpijskich w Soczi. Wyjazd gruzińskich sportowców stał pod znakiem zapytania do ostatniej chwili, ostatecznie jednak reprezentacja Gruzji na olimpiadę wyjechała.
Rosyjska gra na dialog z Gruzją obwarowana może być jednak jednym warunkiem - rezygnacji z podnoszenia kwestii Abchazji i Osetii Południowej w stosunkach dwustronnych. De facto, oznaczałoby to uznanie obecnych granic, co dla gruzińskiej strony może być postulatem nie do przyjęcia.
Warto jednak przy tym pamiętać, że dobre stosunki z Rosją są na rękę gruzińskim rządzącym. W wyniku wojny w 2008 roku zerwane zostały stosunki dyplomatyczne pomiędzy Moskwą a Tbilisi. Skasowano połączenia lotnicze, morskie oraz pocztowe, wprowadzono szereg embarg na gruzińskie towary. Jednak od czasów objęcia władzy przez polityków Gruzińskiego Marzenia w październiku 2012 roku, widoczna jest zmiana tonu Moskwy względem swojego kaukaskiego sąsiada.