Chiny mają najbardziej liczną armię na świecie – 2,3 mln żołnierzy. Do tego 800 tys. rezerwistów. To aż o milion aktywnych żołnierzy więcej niż zajmujące drugie miejsce Stany Zjednoczone. Pod względem wydatków oba kraje zamieniają się miejscami. USA przeznaczyło na obronność 582 mld dolarów, Chiny 132 mld. To dane agencji IHS Jane mierzącej wydatki związane ze zbrojeniami. Według analityków SIPRI ubiegłoroczna kwota, jaką Chiny wydały na wojsko mogła wynieść blisko 250 mld dolarów. IHS Jane wylicza, że przy obecnym tempie rozwoju budżetu Chiny wydadzą w 2015 roku 160 mld dolarów, a w 2024 tyle, ile cała zachodnia Europa. Dla porównania Polska wydaje na 120 tys. armię ok. 9,3 mld dolarów.
Chiński budżet na wojsko
132 mld dolarów przeznaczone przez Chiny na wojsko budzi podziw. Tym bardziej, że sytuacja geopolityczna stwarza okazje do niebezpiecznych militarnych incydentów.
Nieuregulowany status spornego z Japonią archipelagu Senkaku/Diaoyu wytwarza wiele napięcia i trwa już ponad półtora roku. Dziesiątki razy w miesiącu podrywane są chińskie myśliwce, by wykonywać loty podkreślające granice nowej specjalnej strefy bezpieczeństwa powietrznego (ADIZ) utworzonej przez Chiny pod koniec listopada 2013 roku.
Po ostatnim zamachu terrorystycznym na dworcu kolejowym w mieście Kunming być może wojsko będzie miało co robić w separatystycznie nastawionej prowincji Xinjiang. Nie wiadomo także, co wyjdzie z coraz bardziej dziwnego klinczu na Krymie. Rzeczniczka chińskiego rządu, Fu Ying, na dzień przed ogłoszeniem wojskowego budżetu podała do publicznej wiadomości, że chińska armia jest gotowa odpowiedzieć zbrojnie na każdy atak wymierzony w suwerenność kraju.
Armia trawiona przez korupcję
Chińskie wojsko musi się unowocześniać – tak uważa premier Li Keqiang. Jednak w szeregach armii szerzy się korupcja. Już dwa lata temu jeden z byłych chińskich pułkowników, Liu Mingfu, pisał w książce „Dlaczego Armia Ludowa może wygrać", że wrogiem numer jeden nie są już Stany Zjednoczone, ale właśnie korupcja. Według niego żołnierze, którzy ponad 30 lat nie brali udziału w żadnym zbrojnym konflikcie, przestają interesować się utrzymywaniem własnej gotowości bojowej, ale rozglądają się za możliwościami nadużywania pozycji.