Dziwne wybory w Osace

Mieszkańcy japońskiej metropolii pokazali jak bardzo niepotrzebne były ich zdaniem wybory burmistrza

Aktualizacja: 25.03.2014 13:06 Publikacja: 25.03.2014 00:43

Toru Hashimoto

Toru Hashimoto

Foto: Wikipedia

Burmistrz Osaki Toru Hashimoto wygrał przyspieszone wybory w swoim mieście dużą większością głosów, jednak paradoksalnie zapewne nie odnotuje tego w swojej politycznej biografii jako wielkiego sukcesu. Problem bowiem w tym, że zdecydowana większość wyborców po prostu zignorowała wybory jako całkowicie zbyteczne wyrzucanie publicznych pieniędzy. W rezultacie do urn poszło tylko niespełna 24 proc. uprawnionych, co w Japonii znanej z dyscypliny wyborczej jest wstydliwym ewenementem (dla porównania w wyborach w Osace z 2011 r. frekwencja sięgnęła 61 proc.).

44-letni Hashimoto do niedawna uważany był za wschodzącą gwiazdę japońskiej polityki, jednak jego prawicowo-nacjonalistyczne zapędy zniechęciły część wyborców (był on np. jednym z polityków próbujących bagatelizować sprawę seksualnego wykorzystywania kobiet na podbitych w czasie II wojny światowej obszarach).

Burmistrz zaskoczył mieszkańców Osaki w lutym, kiedy podał się do dymisji aby wymusić powtórne wybory w połowie swojej kadencji. Celem jest umocnienie jego władzy (jego pomysłem jest połączenie od 2015 r. kompetencji burmistrza miast Osaka i Sakai oraz prefekta prowincji Osaka w jeden zarząd metropolitalny - taki jaki istnieje w mieście i prefekturze Tokio).

Wygląda na to, że w swoim mieście zachował władzę (dodatkowo prefektem jest jego partyjny kolega Ichiro Matsui), jednak przeliczył się chcąc poprawić notowania swoje i skrajnie prawicowej Partii Odrodzenia, której jest przewodniczącym na ogólnojapońskiej scenie politycznej.

Hashimoto wygrał głównie dzięki temu, że zarówno rządząca Partia Libaralno-Demokratyczna jak i lewicowa opozycja zignorowały „zbyteczne wybory" i nie wystawiły kandydatów. Zrobiły to tylko małe i niemogące liczyć na sukces lokalne ugrupowania. Na znak protestu wyborcy wrzucali masowo puste kartki wyborcze. Akcja ta była na tyle skuteczna, że „pan nikt" zajął drugie miejsce.

Burmistrz nie przejął się upokarzająco słabą frekwencją, której skutkiem jest poparcie zaledwie 377 tys. wyborców w 2,5-milionowej Osace (w poprzednich wyborach głosowało na niego 750 tys. wyborców). W poniedziałek oświadczył, że ważna jest wygrana niezależnie od okoliczności, dlatego nie zamierza zrezygnować ze swojej reformy.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1169
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1168
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1167
Świat
Ilu rosyjskich żołnierzy zginęło w 2024 roku? Rekordowe dane
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1166
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku