Przemówienie prezydenta Bronisława Komorowskiego w Bundestagu

Prezydent RP miał mówić w Bundestagu ?o historii, jednak wyręczył go szef niemieckiego parlamentu.

Publikacja: 11.09.2014 04:07

Przemówienie prezydenta Bronisława Komorowskiego w Bundestagu

Foto: rp.pl

Bronisław Komorowski stanął wczoraj na mównicy Bundestagu jako pierwszy polski prezydent. Oficjalnym powodem jego zaproszenia była 75. rocznica wybuchu II wojny światowej, lecz nie historia zdominowała treść przemówienia prezydenta Komorowskiego.

Wyczerpujący wykład na temat historii naszego kraju i krzywd wyrządzonych Polakom przez Niemców wygłosił przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert. Polski prezydent przypomniał Niemcom przeszłość, formułując wniosek o szczególnej odpowiedzialności obu krajów za kształtowanie przyszłości. Sporo miejsca poświęcił sprawom UE oraz wydarzeniom na Ukrainie. – Polski prezydent nie wystapił w Bundestagu jako historyk, którego zadaniem miałaby być analiza wydarzeń z przeszłości. Przedstawił zagadnienia ważne dla współczesności i przyszłości – powiedział „Rz" Karl-Georg Wellmann, polityk CDU zajmujący się sprawami Europy Wschodniej.

Jego zdaniem agresja Rosji na Ukrainę stanowi najważniejsze wyzwanie dla Europy, a niemiecko-polskie relacje należy rozpatrywać obecnie w kontekście europejskim. W Berlinie podkreśla się przy tym raz po raz szczególny charakter partnerstwa Niemiec i Polski, czego wynikiem ma być wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. – Nastąpiło to przy wyraźnym poparciu kanclerz Angeli Merkel – przypomniał Wellmann.

Przewrót kopernikański

Prezydent Komorowski był trzecim Polakiem, który przemawiał na forum Bundestagu po Władysławie Bartoszewskim i Bronisławie Geremku. W ich przemówieniach historia odgrywała znacznie większą rolę, ale też w ostatnich latach pomiędzy Berlinem i Warszawą wiele się zmieniło. Sprawy przeszłości zostały usunięte z listy bieżących tematów politycznych wraz z objęciem władzy przez Donalda Tuska

Pozwoliło to Bronisławowi Komorowskiemu mówić wczoraj o „cudzie" polsko-niemieckiego pojednania czy „przewrocie kopernikańskim" w relacjach wzajemnych. W gruncie rzeczy takiego zdania jest polska opinia publiczna. Jak wynika z badań Instytutu Spraw Publicznych sprzed czterech lat, trzy czwarte Polaków jest zdania, że relacje polsko-niemieckie powinny koncentrować się na sprawach dotyczących teraźniejszości i przyszłości. Jedna piąta uważa, że skupić się należy na historii. W grupie powyżej 66 lat taką opinię prezentowało 33 proc. pytanych o zdanie.

W Niemczech postrzeganie Polski przez pryzmat historii jest sprawą marginalną. Nie może być inaczej, skoro w badaniach instytutu Forsa sprzed dwu lat ponad jedna piąta młodych Niemców (18–30 lat) nie wiedziała, co to Auschwitz. – Młodzi Niemcy nie interesują się historią i narzekają, że szkoła bombarduje ich takimi informacjami, a nauczyciele ciągają po muzeach – mówi „Rz" Agnieszka Łada z Instytutu Spraw Publicznych.

Z empatią ?o wypędzonych

Historia nie kształtuje już wzajemnych relacji – przekonuje „Rz" Kai-Olaf Lang, ekspert rządowej Fundacji Nauka i Polityka. Jego zdaniem wczorajszy apel Bronisława Komorowskiego dotyczący polsko-niemieckiej wspólnoty odpowiedzialności można interpretować jako apel zwracający Niemcom uwagę, że polski punkt widzenia powinien być w większym stopniu uwzględniany przez Berlin w kształtowaniu relacji z Rosją. Na tym polegać ma wspólnota. Stąd w przemówieniu passus o antyokcydentalizmie obecnych władz Kremla oraz podkreślanie wartości w praktyce politycznej. Berlin inaczej postrzega jednak Moskwę i wydarzenia na Ukrainie.

W Niemczech pokładano swego czasu wielkie nadzieje w objęciu władzy przez Władimira Putina. Przemawiał w Bundestagu pod koniec września 2001 roku, tuż po ataku Al-Kaidy na USA,w chwili gdy dogasała wojna w Czeczenii. Przemówienie prezydenta Rosji przerywała raz po raz burza oklasków. – Pańska wizyta w Bundestagu służy podkreśleniu szczególnego znaczenia stosunków z Polską – powiedział wczoraj Norbert Lammert, udostępniając mównicę polskiemu prezydentowi. Warszawa i Berlin od lat głoszą zgodnie, że wzajemne relacje są najlepsze w historii.

Nie powinno to przesłaniać faktu, że w wielu sprawach oba kraje prezentują różne stanowiska. Począwszy od problematyki energetycznej poprzez nieco odmienne wizje integracji europejskiej po relacje z Rosją czy wizje bezpieczeństwa europejskiego. Prezydent RP dał wczoraj w Bundestagu sygnał, że kontrowersyjna sprawa pamięci o wypędzeniach nie powinna już dzielić.

Przypomniał, że urodził się w rodzinie wypędzonej z byłych terenów wschodnich Rzeczypospolitej, w domu, który opuściła wcześniej jakaś niemiecka rodzina na Dolnym Śląsku, i bawił się zabawkami jakichś niemieckich dzieci. – Dobrze więc rozumiem ból związany z krzywdami i utratą stron rodzinnych – powiedział.

Bronisław Komorowski stanął wczoraj na mównicy Bundestagu jako pierwszy polski prezydent. Oficjalnym powodem jego zaproszenia była 75. rocznica wybuchu II wojny światowej, lecz nie historia zdominowała treść przemówienia prezydenta Komorowskiego.

Wyczerpujący wykład na temat historii naszego kraju i krzywd wyrządzonych Polakom przez Niemców wygłosił przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert. Polski prezydent przypomniał Niemcom przeszłość, formułując wniosek o szczególnej odpowiedzialności obu krajów za kształtowanie przyszłości. Sporo miejsca poświęcił sprawom UE oraz wydarzeniom na Ukrainie. – Polski prezydent nie wystapił w Bundestagu jako historyk, którego zadaniem miałaby być analiza wydarzeń z przeszłości. Przedstawił zagadnienia ważne dla współczesności i przyszłości – powiedział „Rz" Karl-Georg Wellmann, polityk CDU zajmujący się sprawami Europy Wschodniej.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017