Szef litewskiej dyplomacji zwraca się do Polaków, „drogich sąsiadów", po polsku. Kładzie nacisk na to, co łączy oba kraje i narody. Także w kulturze – wskazuje na Adama Mickiewicza i Czesława Miłosza.
Zwrócenie się litewskiego ministra po polsku do Polaków można traktować jako apel o współpracę w sprawach bezpieczeństwa, w czasie gdy Rosja (niewymieniona przez ministra) pokazuje swoje agresywne i imperialne oblicze na Ukrainie.
Minister Linkevičius jest jednym z najbardziej życzliwych Polsce polityków na Litwie. Ma zrozumienie dla wagi stosunków swojego kraju z Polską. Półtora roku temu przepraszał na łamach „Rz" za litewskich posłów, którzy w czasie ostatniej wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Wilnie, dwa dni przed katastrofą smoleńską, odrzucili kompromisowy projekt pisowni polskich nazwisk na Litwie.
Sprawa pisowni polskich nazwisk do dziś nie została załatwiona, a ważna ustawa o mniejszościach utknęła w szufladzie. To kwestia praw mniejszości sprawiła, że stosunki między Polską a Litwą są niedobre. Minister Linkevičius, niestety nie mający swojego zaplecza politycznego, po raz kolejny stara się je naprawić.