Władimir Putin chce ściągnąć europejskich przywódców 9 maja do Moskwy na obchody rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem. Prezydenci Estonii i Litwy już zapowiedzieli, że się tam nie wybierają, a w Tallinie pojawiła się nieoficjalna propozycja, żeby zorganizować kontrobchody w Polsce, która była pierwszą ofiarą Hitlera. Trzecia z bałtyckich stolic – Ryga – nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie uczestnictwa w moskiewskich uroczystościach, ale przyznaje, że problem istnieje.
– W obecnej sytuacji geopolitycznej taka uroczystość ma ogromne znaczenie symboliczne, a nie tylko historyczne. Rzeczywiście słychać głosy, że niektórzy przywódcy jadą do Moskwy, inni nie. UE powinna w tej sprawie działać jednomyślnie – powiedział Edgars Rinkevics, szef MSZ Łotwy, w czasie spotkania z grupą europejskich dziennikarzy w Rydze. Zamierza zgłosić taką inicjatywę na najbliższej radzie ministrów spraw zagranicznych UE, 19 stycznia w Brukseli.