Podział posiłków podczas ewakuacji z Jemenu

Przed kilkoma dniami miała miejsce operacja ratunkowa mająca na celu sprowadzenie chińskich obywateli z ogarniętego walkami Jemenu. Przy tej okazji rozgorzała dyskusja na temat budżetu armii Państwa Środka.

Aktualizacja: 04.04.2015 14:48 Publikacja: 04.04.2015 14:30

Podział posiłków podczas ewakuacji z Jemenu

Foto: AFP

Chińskie fregaty wyposażone w rakiety i uzbrojonych po zęby marynarzy przekierowano z wód okalających Somalię, gdzie zajmowały się wykrywaniem tamtejszych piratów. Chińczycy popłynęli do Jemenu, by pomóc w ewakuacji ludności, która znalazła się w wirze walki.

Historyczna pomoc

Według chińskiej marynarki była to pierwsza taka akcja w historii. Na pokład dwóch okrętów zabrano 571 własnych obywateli oraz 176 osób z pozostałych krajów, głównie z Pakistanu, ale także z Etiopii, Singapuru, Wielkiej Brytanii, Niemiec oraz z Polski. Za pomoc w zapewnienie bezpieczeństwa Polakom w Jemenie szef naszego MSZ Grzegorz Schetyna oficjalnie dziękował w piątek Chińskiej Republice Ludowej. Nietypowi jak na wojskowe jednostki pasażerowie zostali przewiezieni z jemeńskiego Adenu do niedalekiego Dżibuti, a stamtąd rozwiezieni samolotami do domów.

Zanim jednak goście chińskich okrętów dotarli do docelowego portu mieli okazję doświadczyć prawdziwej chińskiej gościnności. Żołnierze podzielili się z pasażerami jedzeniem, podejmując ich ośmioma daniami, do których podawano nawet piwo. Sami jedli tylko pikle. I oczywiście stali na wachcie, wciąż dbając o bezpieczeństwo. Wieści o tak wielkiej serdeczności na pokładzie jednostek chińskiej marynarki szybko trafiły do tamtejszych mediów społecznościowych, powodując debatę, która właśnie przetacza się przez całe Chiny.

Krajowe media z rządową agencją informacyjną Xinhua na czele piszą o sytuacji wprost: „Wspomnienia ewakuowanego: jedliśmy osiem dań, żołnierze dostali jedynie pikle". Opinia publiczna jednak nie chce wierzyć w taki stosunek potraw, rośnie liczba negatywnych wobec wojska komentarzy, w których ludzie dziwią się, że obie strony nie mogły zjeść po równo. Cztery dania dla każdego, a pikle - symbol bohaterstwa - do podziału. Pojawia się coraz więcej pytań o gospodarność chińskiego wojska.

W chińskich mediach społecznościowych jak Tencent QQ czy Sina Weibo można znaleźć już dziesiątki tysięcy pytań o sens takiego zachowania żołnierzy. Dla mieszkańców kontynentu rzekome bohaterstwo i gościnność zakrawa bardziej na propagandowy komunikat nawiązujący do tradycji słynnego Lei Fenga, archetypu żołnierza Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Bywały czasy, gdy wszyscy mieli naśladować jego skromność i stawiać potrzeby innych przed swoimi, jak Lei Feng miał w zwyczaju robić przez swoje krótkie, jednak treściwe dla komunistycznej partii życie. Dziś rzeczywistość jest jednak inna, a rządowe komunikaty odbiorcy oceniają szybciej i bardziej cynicznie niż kiedyś.

Internet wrze

Obywatele mówią jedno, a rządowe media drugie. Żołnierzy jedzących pikle (według chińskich internautów zupełnie niepraktyczne jako danie nie zawierające wielu substancji odżywczych) w obronę bierze kolejna publikacja, tym razem dziennik Global Times. W kolejnym popularnym serwisie WeChat gazeta umieściła tekst krytykujący zachowania internautów. Wyjaśniano w nim, że na morzu nie ma sklepów i nie można zrobić dodatkowych zakupów. Można jeść tylko to, co się ma, a w gościnności, nawet nadmiernej, nie ma niczego złego.

Internet jednak wie swoje i nie daje się uspokoić takimi zapewnieniami wysyłanymi przez rząd. Chińczycy pamiętają, jak przed rokiem żołnierze usuwający skutki trzęsienia ziemi w prowincji Junnan musieli przyrządzać zupki błyskawiczne przy pomocy brudnej wody, jedynej, jaka była dostępna w okolicy. Zdjęcia pokazujące poświęcenie wojska w trosce o bezpieczeństwo obywateli wywoływały wówczas także wiele sprzeciwu o brak sensownego zarządzania armią. Według Chińczyków nie świadczyło to jedynie o trudnym losie żołnierzy, ale o braku logiki w systemie dostaw i wojskowej logistyki. Tym samym stawiało pod znakiem zapytania wciąż zwiększający się budżet na krajową obronność. Chińska armia w ubiegłym roku była bardzo aktywna, informując o wielu aktywnościach pozornie niezwiązanych z militariami. Żołnierze dostawali na wyposażenie instrumenty muzyczne i sprzęt do karaoke, by służba była dla nich bardziej znośna.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017