Merkel i cały jej rząd na jeden dzień w Warszawie

Wydarzenia na Ukrainie oraz rola w nich Rosji zbliżyły Berlin i Warszawę. Wygląda na to, że nie ma już spraw spornych. Na razie.

Aktualizacja: 27.04.2015 11:57 Publikacja: 26.04.2015 23:08

Merkel i cały jej rząd na jeden dzień w Warszawie

Foto: EPA

Kanclerz Angela Merkel przybywa w poniedziałek do Polski wraz z całym swym gabinetem na 13. konsultacje międzyrządowe. W Berlinie pozostają jedynie szef urzędu kanclerskiego oraz minister odpowiedzialny za pomoc gospodarczą dla państw tzw. trzeciego świata. Cała reszta spędzi cały dzień w Warszawie na bezpośrednich rozmowach ze swymi polskimi kolegami oraz na rozmowach plenarnych. Pani kanclerz spotka się także z prezydentem Bronisławem Komorowskim.

Tak intensywne konsultacje rządowe Niemcy prowadzą w zasadzie jedynie z Francją, swym najbliższym sojusznikiem w Europie. Z tym że z współpraca ta nie obejmuje wyłącznie rządów, ale i parlamenty. Kontakty Sejmu z Bundestagiem są zdecydowanie rzadsze i mniej intensywne.

Pomiędzy rządami w Berlinie i Warszawie nie ma żadnych różnic w ocenie sytuacji politycznej w najważniejszej sprawie, jaką jest obecnie konflikt na Ukrainie i rola w nim Rosji. Jednak w czerwcu szczyt UE zadecyduje o losie dalszych sankcji wobec Rosji. Niemcy są przeciwko ich zaostrzeniu, chyba że wydarzy się coś niezwykłego, unicestwiającego postanowienia ostatniego porozumienia w Mińsku. Berlin chce rozliczać Moskwę z realizacji tego porozumienia. – Sprawa aneksji Krymu jest zdecydowanie na dalszym planie – mówi „Rz" Kai-Olaf Lang, ekspert rządowej fundacji Nauka i Polityka.

Podobnie myślą w Warszawie oraz w stolicach państw bałtyckich, jednak rozbieżności mogą się pojawić, gdyby porozumienie Mińsk 2 było rzeczywiście realizowane, a Rosja nalegałaby na zniesienie w zamian sankcji. Berlin byłby wtedy bardziej skłonny niż Warszawa oraz państwa bałtyckie do powrotu do quasi-normalności z Rosją.

Polska nie jest też bynajmniej zadowolona z rozmów z Rosją prowadzonych w tzw. formacie normandzkim, czyli Niemiec, Rosji, Ukrainy i Francji, i chciałaby, aby rozszerzono tę formułę o UE i USA. Niemcy dają do zrozumienia, że Warszawie musi wystarczyć pełna zgodność poglądów z Berlinem. Na razie zapewne tak.

Podobnie w sprawach bezpieczeństwa. Przed ubiegłorocznym szczytem NATO w Walii Polska nalegała na rozlokowanie sił sojuszu w naszym kraju, lecz dla Niemców ważniejsze okazały się postanowienia aktu stanowiącego Rosja–NATO. Zamiast tego jest szpica NATO, czyli siły superszybkiego  reagowania, których dowództwo mieści się w Szczecinie.

– Warszawa jest z tego rozwiązania zadowolona – twierdzi niemiecki rozmówca „Rz". Również ze współpracy wojskowej z Niemcami. W przyszłym roku pod polskie dowództwo przejdzie jeden batalion niemiecki i vice versa. W tym roku na polskich poligonach ćwiczyć będzie też 2 tys. żołnierzy Bundeswehry. Oba kraje nigdy w tych sprawach ściślej nie współpracowały. Reakcja NATO na wydarzenia na Ukrainie nie jest jednak sprawą zamkniętą. Nie brak głosów, że przygotowania do przyszłorocznego szczytu sojuszu w Warszawie mogą ujawnić pewne rozbieżności między Warszawą a Berlinem.

Jednym z tematów konsultacji jest program Partnerstwa Wschodniego przed majowym spotkaniem przywódców państw UE w Rydze. – Nie może być żadnych nierealnych oczekiwań co do Partnerstwa Wschodniego – mówi jeden z niemieckich dyplomatów. Precyzuje, że program ten nie może  w żadnym przypadku pogłębić konfrontacji z Rosją. Innymi słowy, program Partnerstwa Wschodniego, w który Niemcy zaangażowały się w dużym stopniu z inicjatywy Warszawy, może być realizowany jedynie w odniesieniu do Mołdawii, Ukrainy i Gruzji. Armenia, Azerbejdżan czy Białoruś wypadają z programu, aby nie drażnić Moskwy. Warszawa nie ma wyjścia, musi zaaprobować stanowisko Berlina.

W  przyszłym roku przypada 25. rocznica traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Dla uregulowania spornych spraw dotyczących Polonii w Niemczech oraz mniejszości niemieckiej w Polsce powołano cztery lata temu do życia okrągły stół. Obraduje nieregularnie i efekty nie są porywające. Niemcy nie zamierzają przyznać niemieckiej Polonii statusu mniejszości narodowej, który posiadała przed wojną. W Warszawie zamierzają porozmawiać o zwrocie tzw. berlinki, czyli niezwykle cennego archiwum znajdującego się w zbiorach Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019