Reklama

Izrael przed nowym wyzwaniem

Kampania bojkotu Izraela na świecie wywołuje rosnącą nerwowość w państwie żydowskim.

Publikacja: 22.06.2015 15:51

Jeden z protestów ruchu BDS zorganizowany na londyńskiej Oxford Street w ubiegłym roku

Jeden z protestów ruchu BDS zorganizowany na londyńskiej Oxford Street w ubiegłym roku

Foto: citizenside

Korespondencja z Tel Awiwu

W Europie nikt nas nie rozumie. Trzeba tu mieszkać, aby wiedzieć, jak to jest z pokojem na Bliskim Wschodzie – skarży się Uri. Korzystam z jego taksówki z drodze z lotniska Ben Guriona do Tel Awiwu. Po półgodzinie wiem już, że ma 41 lat, gdzie mieszka i że za wynajmowane mieszkanie płaci 4,5 tys. szekli, czyli fortunę, oraz że osiem lat spędził w Nowym Jorku. Wrócił z dolarami. Za 100 tys. szekli (ok. 100 tys. zł) kupił hyundaia i ciężko pracuje w kraju, którego ponad połowa mieszkańców zarabia nie więcej niż płaca minimalna, czyli 4,65 tys. szekli, i płaci horrendalne pieniądze za czynsze.

Ale najczęściej z ust Uriego pada skrót BDS. Jest na ustach wszystkich w Izraelu  w ostatnim czasie. Wszyscy wiedzą, że BDS jest wezwaniem do bojkotu Izraela na świecie. – Zwolennicy BDS oraz działalność Rady Praw Człowieka ONZ przypomina zniesławianie Żydów w czasach nazistowskich. Od tego wszystko się zaczęło – ogłosił premier Beniamin Netanjahu na konferencji prasowej w czasie niedawnej wizyty Grzegorza Schetyny w Izraelu.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1275
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1274
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1273
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1272
Świat
Gwarancje „inspirowane art. 5”, ale bez NATO. Taka propozycja miała paść w rozmowie z Trumpem
Reklama
Reklama