W nocnym ataku rakietowym na Izrael zginąć miały trzy osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. Celem ataku były Tel Awiw i port w Hajfie. Pociski zniszczyły budynki mieszkalne – wynika z informacji przekazywanych przez agencję Reutera.
Do eskalacji konfliktu między Izraelem a Iranem doszło 13 czerwca, gdy Izrael rozpoczął ataki powietrzne na cele w Iranie, których celem jest uniemożliwienie pozyskania broni atomowej przez Teheran. Izrael atakuje obiekty związane z irańskim programem nuklearnym, ale też cele wojskowe oraz budynki będące siedzibami irańskich władz.
Czytaj więcej
W nocy izraelska armia przechwytywała rakiety wystrzelone przez Iran w kierunku Izraela.
Mieszkaniec Hajfy: Może być gorzej, albo lepiej. Najbardziej przerażające jest nieznane
W Hajfie, po irańskim ataku, trwa akcja ratunkowa. Rannych zostało tu ok. 30 osób – podają izraelskie władze. W elektrowni, w pobliżu portu, wybuchł pożar.
W Tel Awiwie zniszczonych zostało kilka budynków w gęsto zaludnionej dzielnicy miasta. Fala uderzeniowa wybiła szyby w oknach hoteli i nieuszkodzonych bezpośrednio w ataku budynków mieszkalnych zaledwie kilkaset metrów od siedziby ambasady USA.