„Zrobię wszystko, by mińskim i normandzkim przyjaciołom nie udało się tego zrealizować" – już zapowiedział popularny na Ukrainie założyciel i były dowódca batalionu ochotników „Donbas", deputowany parlamentu Semen Semenczenko.
Po spotkaniu „normandzkiej czwórki" w Paryżu (prezydenci Francji, Rosji, Ukrainy i kanclerz Niemiec) Françoise Hollande poinformował, że Kijów zgodził się uchwalić dodatkową ustawę regulującą przeprowadzenie lokalnych wyborów na terenach Donbasu zajętych przez separatystów – wcześniej jednak jej treść musi skonsultować z separatystami. Dopiero trzy miesiące po jej uchwaleniu zostaną przeprowadzone wybory, w których immunitet (czyli zapewnienie niekaralności ze strony ukraińskich władz) otrzymają wszyscy kandydujący w nich – niezależnie od osiągniętego wyniku.
Tym samym separatyści zrezygnowaliby z przeprowadzenia demonstracyjnie oddzielnych od ukraińskich wyborów lokalnych 18 października i 1 listopada. Jednakże głosowania na terenach opanowanych przez nich odbyłyby się dopiero w 2016 roku, choć mińskie porozumienia pokojowe powinny były być wypełnione do końca obecnego. Hollande w Paryżu nie czynił tajemnicy z tego, że „porozumienia mińskie" będą nadal obowiązywać po Nowym Roku. To oznacza, że Ukraina nadal nie odzyska suwerenności nad swoim terytorium, a Donbas będzie przedzielony linią frontu, nie wiadomo na jak długo.
W dodatku wybory lokalne na Ukrainie i w Donbasie i tak odbędą się osobno, choć teraz nie będzie to demonstracja separatystów. Kijów zapowiedział swoje na 25 października i na razie ich nie odwołał.
Jak się zdaje, w Paryżu nie ustalono – ani nawet się nie starano – by OBWE objęła wreszcie swoim monitoringiem całość terenu opanowanego przez prorosyjskie bojówki. Dotychczas separatyści blokowali inspektorom dostęp do około połowy terytoriów swoich „republik ludowych". Nie wiadomo, jak w takim razie zostaną tam przeprowadzone wybory, tym bardziej że bojówkarze nie mają zamiaru dopuścić tam przedstawicieli ukraińskich władz. A to w Kijowie są spisy wyborcze, bez których nie można organizować normalnego głosowania.