Szefowie państw przybędą do Kuala Lumpur prosto z Manili, gdzie kończy się szczyt państw Azji i Pacyfiku, tzw. APEC. Po raz kolejny w ciągu kilkunastu ostatnich dni skupią się na rozmowach o morzu Południowochińskim. Chiny bowiem nie odpuszczają dotychczasowego kursu politycznego i obstają przy stanowisku, że sporny obszar należy się w przeważającej większości właśnie im. Roszczenia Wietnamu, Filipin, a także rosnące głosy sprzeciwu ze strony Indonezji oraz gospodarza szczytu, Malezji pozostają ignorowane przez Pekin. Niedawno pojawiła się także wypowiedź jednego z chińskich admirałów o rzekomym poważnym powstrzymywaniu się marynarki Państwa Środka przed militarnym rewanżem na rzekome amerykańskie prowokacje na wspomnianym morzu.
Terroryzm będzie także jednym z głównych tematów debaty. Wspólnota ASEAN musi brać pod uwagę udział ekstremistów w swojej społeczności. Nie tylko Malezja oraz Indonezja, ale także Filipiny mogą stać się w każdej chwili celem ewentualnych ataków. Treść policyjnej notatki informującej o dziesięciu potencjalnych zamachowcach w samej stolicy oraz ośmiu kolejnych na wschodzie kraju przedostała się w przeddzień szczytu do mediów. Informacje służb specjalnych dają do zrozumienia, że w ubiegłą niedzielę w południowych Filipinach odbyło się spotkanie przedstawicieli Państwa Islamskiego oraz krajowych partyzantów z frontu Aby Sayyaf oraz grupy Moro. Wzięło w nim udział 14 przywódców tych trzech organizacji. Namierzani zamachowcy to osoby, które przeszły szkolenie wojskowe w Syrii, Afganistanie i Iraku, w każdej chwili mogą dostać rozkazy do rozpoczęcia ataków lub odpalenia posiadanych ładunków.
W niedzielę zostanie podpisana deklaracja wspólnoty gospodarczej państw ASEAN, która da początek unii państw tamtego regionu.