W niewielkiej, 8-tysięcznej miejscowości Nowosielickoje ubrani na czarno mężczyźni usiłowali dostać się do powiatowej komendy policji. Według oficjalnej wersji policjanci kazali im się zatrzymać, a gdy tego nie uczynili, zaczęli strzelać. Potem miała nastąpić seria eksplozji.
Początkowo podawano, że mężczyzn było czterech czy pięciu, trzej mieli się wysadzić w powietrze, a dwaj – zbiec. Później władze poinformowały, że napastników było tylko trzech: jeden został zastrzelony, a dwóch wysadziło się w powietrze 5–6 metrów od budynku policji. Jeden z biegnących zdążył podobno wrzucić granat do środka, ale nikt z policjantów nie został nawet ranny. Odłamki podziurawiły tylko samochody na parkingu.
Zemsta czy dżihad
Nie wiadomo, jakimi motywami kierowali się atakujący i dlaczego wysadzili się właśnie w mieścinie leżącej w środku stawropolskich stepów. 40 kilometrów na wschód od Nowosielickoje znajduje się Budionnowsk, który 21 lat temu był celem ataku czeczeńskiego oddziału Szamila Basajewa.
– To może być zwykła, osobista zemsta. Takie rzeczy zdarzały się w tym niezbyt spokojnym regionie (graniczącym z republikami Kaukazu Północnego) – powiedział „Rz" moskiewski ekspert ds. islamu prof. Aleksiej Małaszenko.
– Jeśli to byli islamiści, to wkrótce na pewno nastąpi kolejny zamach – sądzi dziennikarz Wadim Dubnow. Również policjanci uważają, że atak na nikomu nieznaną mieścinę mógłby służyć odwróceniu uwagi od głównego celu.