Będą kary za niezgłoszone genetyczne uprawy

Nawet 3 lata więzienia będzie groziło za nielegalne wprowadzenie do Polski organizmów genetycznie modyfikowanych bądź uprawianie genetycznie modyfikowanej żywności

Publikacja: 07.08.2008 08:43

Będą kary za niezgłoszone genetyczne uprawy

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Nowy projekt ustawy o organizmach genetycznie modyfikowanych nie zakazuje wprawdzie produkcji i badań nad nimi w Polsce, jednak poddaje takie działania drobiazgowej kontroli.

Przygotowane przez resort środowiska przepisy usiłują pogodzić wodę z ogniem. Z jednej strony mają dostosować polskie przepisy do dość liberalnych wymagań unijnych, z drugiej - nie zachęcać nadmiernie do prowadzenia w Polsce upraw żywności genetycznie modyfikowanej (ang. GMO).

Rolnik, który będzie chciał prowadzić uprawy GMO, będzie musiał przynajmniej miesiąc wcześniej zgłosić to wojewódzkiemu inspektorowi jakości handlowej. Musiałby też uzyskać zgodę sąsiadów na uprawianie takich roślin.

Z pewnością nie będzie można prowadzić upraw GMO w najcenniejszych przyrodniczo terenach, choćby obszarach NATURA 2000.

Projekt zakłada też możliwość ustanowienia innych rejonów wolnych od GMO. Prawo do tego miałby sejmik wojewódzki na wniosek marszałka województwa.

Nie znaczy to jednak, że takim zakazem byłoby automatycznie objęte np całe Mazowsze, mogłyby być to mniejsze obszary.

Przepisy precyzują też zagadnienia związane z inżynierią genetyczną oraz zamkniętym użyciem GMO w celach doświadczalnych. Takiej produkcji bądź badań nie da się prowadzić bez uzyskania stosownej decyzji ministra środowiska. Niezbędny będzie też wpis do właściwego rejestru. Za wydanie decyzji trzeba będzie zapłacić. Z propozycji nowelizacji ustawy o opłacie skarbowej wynika, że miałoby to być 3466 zł.

Działalność z użyciem GMO ma być bardzo dokładnie kontrolowana. Nadzór nad przestrzeganiem przepisów będzie sprawowało aż siedem inspekcji, w tym m.in. sanitarna, ochrony roślin i nasiennictwa, weterynaryjna, handlowa, pracy czy służba celna.

Za nieprawidłowości związane z GMO mają grozić surowe kary. Na przykład za niezgłoszenie uprawy rolnik zapłaci 3 tys. zł. Inne nieprawidłowości będą mogły kosztować znacznie więcej, bo nawet 20 tys. zł.

Przy szczególnie niebezpiecznych działaniach możliwa będzie kara ograniczenia wolności, a nawet więzienie.

Dotyczy to choćby nieusunięcia skutków awarii.

Z nowych regulacji zadowoleni są ekolodzy. Rolnicy znacznie mniej.

– Uważam, że projekt idzie w dobrym kierunku, jest bowiem zbyt dużo wątpliwości, by przepisy o GMO mogły być liberalne - mówi Marek Kryda z Polskiej Inicjatywy Agrośrodowiskowej – Podobne regulacje do proponowanych przez resort środowiska ma choćby Austria. Ważne też, że przewidywane w projekcie sankcje nie kończą się wyłącznie na pieniężnych, których prawdopodobnie nie można by ściągnąć.

– Projekt wprowadza takie przeszkody, że uprawa roślin GMO będzie w praktyce niemożliwa – twierdzi Marek Przeździak, wiceprzewodniczący Rady Gospodarki Żywnościowej. – Trudno będzie choćby uzyskać zgodę sąsiadów czy gminy. Zdaniem Marka Przeździaka nie można blokować w ten sposób wprowadzania GMO nie mając do tego argumentów. Tymczasem Polska nie prowadziła dotychczas badań dotyczących tzw. koegzystencji (czyli choćby krzyżowania się roślin rosnących naturalnie i zmodyfikowanych).

Przepisy mogą się jeszcze znacząco zmienić, są w trakcie uzgodnień międzyresortowych. Wiadomo już, że nie ma w tym zakresie pełnej zgody, choćby między ministerstwami: rolnictwa i środowiska. Zastrzeżenia może też mieć Komisja Europejska.

Nowy projekt ustawy o organizmach genetycznie modyfikowanych nie zakazuje wprawdzie produkcji i badań nad nimi w Polsce, jednak poddaje takie działania drobiazgowej kontroli.

Przygotowane przez resort środowiska przepisy usiłują pogodzić wodę z ogniem. Z jednej strony mają dostosować polskie przepisy do dość liberalnych wymagań unijnych, z drugiej - nie zachęcać nadmiernie do prowadzenia w Polsce upraw żywności genetycznie modyfikowanej (ang. GMO).

Pozostało 88% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"