Rządowe inwestycje bez względu na skutki dla środowiska

Jeśli rząd uzna choćby budowę drogi za szczególnie ważną, powstanie ona bez oceniania, jak wpłynie to np. na przyrodę.

Publikacja: 16.08.2023 19:57

Rządowe inwestycje bez względu na skutki dla środowiska

Foto: Adobe Stock

W czwartek posłowie mają głosować w sprawie przyjęcia ustawy o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz niektórych innych ustaw. Nowelizacja ta odbiera możliwość wypowiedzenia się społeczeństwa w kwestii strategicznych inwestycji, nawet gdy będą miały powstać tuż przy domach czy na prywatnych działkach.

Wpływ na środowisko jest nieważny

Nowe rozwiązania zakładają, że nie będzie musiał być przeprowadzony proces badający wpływ inwestycji na środowisko i ludzi oraz ustalający warunki budowy i eksploatacji, aby przedsięwzięcie było jak najmniej uciążliwe dla otoczenia. Ten wymóg zniknie w szczególnych okolicznościach uzasadnionych interesami Polski, a o ich zaistnieniu zdecyduje Rada Ministrów. Według rządu ma to przyspieszyć niektóre inwestycje.

Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot mówi, że katalog tych inwestycji jest bardzo szeroki i dowolny – będą to drogi i koleje w Centralnym Porcie Komunikacyjnym, kopalnie i elektrownie, składowiska niebezpiecznych odpadów. Mogą to być jednak także inne inwestycje, gdy rząd uzna, że wymagają podjęcia natychmiastowych działań. Według Radosława Ślusarczyka rząd chce odebrać konstytucyjne prawo do współdecydowania o środowisku i umożliwić budowę CPK, budowę drogi S16, która ma przebiegać przez Krainę Wielkich Jezior Mazurskich oraz Biebrzański Park Narodowy, czy umożliwić inwestycje negatywnie oddziałujące na obszary Natura 2000.

Agata Szafraniuk, kierowniczka Programu Ochrona Przyrody w Client Earth Prawnicy dla Ziemi, zwraca uwagę, że główny cel to przyspieszenie kilku pilnych inwestycji, które napotkały w ostatnich latach trudności proceduralne na poziomie decyzji środowiskowych, jak budowa dróg przez cenne obszary przyrodnicze, dużych zapór na wodach czy lotnisk.

Czytaj więcej

Wojciech Tumidalski: Rozwiązanie problemu śmieci to zadanie dla państwa, a nie samorządu

Zaskakująca wrzutka

Justyna Choroś z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków zwraca uwagę, że obawy budzi pomijanie głosu społeczeństwa na dwóch poziomach: po raz pierwszy, gdy ustawa była procedowana, a po raz drugi, gdy wejdzie w życie, z powodu uznaniowości określenia inwestycji jako „strategicznej”.

Przypomnijmy, że podczas prowadzonych w związku z tą nowelizacją konsultacji publicznych jej zapisy nie wzbudziły kontrowersji. Dopiero gdy projekt pojawił się w Sejmie, okazało się, że dodano do niego budzący sprzeciw dział „Szczególne rozwiązania dla niektórych inwestycji strategicznych”. Justyna Choroś podkreśla, że aktualnie w Polsce wiele inwestycji budzi społeczny sprzeciw czy obawy. Zastanawia zatem, czy zostaną uznane za „strategiczne” i czy w związku z ich prowadzeniem ograniczony zostanie głos mieszkańców i samorządów. Warto zaznaczyć, że inwestycje „strategiczne” będą mogły być prowadzone wbrew miejscowym planom zagospodarowania przestrzennego, które są uchwalane w gminach.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało, że dla inwestycji strategicznych nadal będzie prowadzona ocena środowiskowa, inna niż ocena innych inwestycji, ale jej cel jest podobny. Ministerstwo dodało, że udział organizacji społecznych w sprawach inwestycji strategicznych nie został wykluczony. Będą mogły brać udział na prawach strony w postępowaniach w sprawie wydania decyzji strategicznych (wydawanych po ocenie środowiskowej).

Dyrektywy i konwencje

Agata Szafraniuk podkreśla, że nowelizacja nie jest zgodna z prawem unijnym i międzynarodowym, zwłaszcza z zapisami ramowej dyrektywy wodnej czy konwencji z Aarhus. Nie umożliwia też spełnienia wymagań zawartych w dyrektywie siedliskowej.

Z przygotowanymi przepisami zapoznał się m.in. minister do spraw UE, który wskazał, że są sprzeczne z zapisami dyrektywy ocenowej i siedliskowej. Pomimo takiej opinii nie zmieniono ustawy.

Etap legislacyjny: przed głosowaniem w Sejmie

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Bartosz Kwiatkowski, dyrektor Fundacji Frank Bold

Nowelizacja wyłączająca pełną ocenę oddziaływania na środowisko dla tzw. inwestycji strategicznych jest niepotrzebna, niebezpieczna dla środowiska, narusza prawa obecnych i przyszłych pokoleń oraz jest niezgodna z prawem międzynarodowym i europejskim.

Istnieje ryzyko, że rząd arbitralnie i bez żadnej kontroli społecznej będzie sięgał po nowe przepisy we wszystkich tych sytuacjach, w których interes polityczny przeważy nad dobrem społeczeństwa i środowiska. Prowadzić to może do nieodwracalnych skutków dla chronionych gatunków i siedlisk. Oznacza to również ograniczenie ochrony prawa własności osób, które nie zostaną uznane za strony tych postępowań. Osoby takie w obecnym stanie prawnym zawsze mogą przedstawić swoje stanowisko w konsultacjach i bardzo często wywierają realny wpływ na ostateczny kształt przedsięwzięcia.

W czwartek posłowie mają głosować w sprawie przyjęcia ustawy o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz niektórych innych ustaw. Nowelizacja ta odbiera możliwość wypowiedzenia się społeczeństwa w kwestii strategicznych inwestycji, nawet gdy będą miały powstać tuż przy domach czy na prywatnych działkach.

Wpływ na środowisko jest nieważny

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP