Tak rozstrzygnął minister środowiska, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie to zaakceptował (sygn. IV SA/Wa 729/08)
.
W myśl rozporządzenia Rady (WE) nr 338/97 oraz przepisów wykonawczych na import i eksport m.in. żółwi greckich potrzebne są zezwolenia CITES, a na handel nimi w państwach UE – świadectwa.
Marko Szapkarow-Orłowski, właściciel firmy zoologicznej, który w ciągu dziesięciu lat sprowadził i sprzedał około 15 tys. żółwi, świadectw nie otrzymał.
Minister środowiska, który je wydaje, po zasięgnięciu opinii Państwowej Rady Ochrony Przyrody zdecydował, że najpierw żółwie muszą zostać oczipowane. Jest to jedyna dopuszczalna w Polsce metoda oznakowania – stwierdził.