Przez długie lata zasady wycinki drzew były bardzo rygorystyczne. Za wycinkę na prywatnej posesji bez zezwolenia groziły bardzo wysokie kary. Wszystko się zmieniło w 2014 r. Wówczas Trybunał Konstytucyjny rozpatrzył pięć skarg. Wszystkie dotyczyły podobnego problemu – ukarania wysokimi kwotami właścicieli posesji za nielegalne pozbycie się drzewa. Wśród nich była np. skarga rolnika z województwa warmińsko-mazurskiego. Musiał zapłacić 101 tys. zł za nielegalnie wyciętą topolę, a właściciele posesji z Łodzi za buk 150 tys. zł.
TK uznał za niezgodne z konstytucją zasady wymierzania kar pieniężnych za wycinkę bez zezwolenia drzew z własnej działki w zakresie, w jakim nie dawały możliwości ich zmniejszania w szczególnych sytuacjach.
Po tym wyroku sądy administracyjne zaczęły uchylać kary za nielegalną wycinkę, uznając je za zbyt wysokie w stosunku do sytuacji majątkowej ukaranych oraz uszczerbku w środowisku.
TK nakazał też przygotowanie nowych przepisów. Zrobiło to Ministerstwo Środowiska. Poszło jednak znacznie dalej, aniżeli chciał TK, i zliberalizowało zasady wycinki. Nowe przepisy weszły w życie w sierpniu 2015 r.
Na wyroku skorzystali wszyscy – nie tylko właściciele prywatnych posesji, ale i deweloperzy czy inne firmy.