Didier Deschamps, nowy trener francuskiej reprezentacji

Z opaską kapitańską na ramieniu prowadził Francję do mistrzostwa świata i Europy. Teraz zaczyna nowy rozdział w swoim życiu. Didier Deschamps zastąpi w roli selekcjonera Laurenta Blanca

Publikacja: 14.07.2012 01:01

Didier Deschamps, nowy trener francuskiej reprezentacji

Foto: AFP

Eric Cantona powiedział kiedyś o nim, że jest stworzony tylko do tego, by podawać piłkę bardziej utalentowanym kolegom. Ale robił to tak, że Francja wspięła się na sam szczyt. I spadła z niego dopiero, gdy skończył karierę. Bez niego trudno wyobrazić sobie tę złotą generację.

Deschamps urodził się w baskijskim Bayonne. Tam stawiał pierwsze kroki na boisku (kilka lat temu jego imieniem nazwano klubowy stadion), był na tyle utalentowany, że trenował ze starszymi rocznikami. – Już wtedy wykazywał się dużym opanowaniem i spokojem – wspomina jego pierwszy trener Norbert Navarro.

Na jednym z turniejów juniorskich wpadł  w oko dyrektorowi sportowemu Nantes, potomkowi polskich emigrantów Robertowi Budzynskiemu. Trafił do szkółki piłkarskiej tego klubu, zadebiutował w lidze. Już w wieku 19 lat nosił  kapitańską opaskę. Tak jak później w Olympique Marsylia i reprezentacji Francji. Grał w czterech finałach Ligi Mistrzów. Dwa wygrał: z Marsylią w 1993 roku i Juventusem w 1996 r., dwa przegrał: z Juventusem (1997 i 1998). Piąty przesiedział na ławce rezerwowych, patrząc jak Bayern odbiera jego Valencii puchar w serii rzutów karnych. Kilka tygodni później zakończył karierę. W kadrze nie występował już od roku. – Przez te jedenaście lat zdobyłem z reprezentacją wszystko. Pogram jeszcze dwa, trzy lata. To już postanowione – zapowiadał po triumfie w Euro 2000.

Z boiska zszedł jednak szybciej. Przyjął ofertę Monaco i jako 32-latek został najmłodszym trenerem w lidze francuskiej. Pierwszy sezon to była droga przez mękę. Skłócił  się z gwiazdami: Oliverem Bierhoffem, Marco Simone i Christianem Panuccim. Zespół o mało nie spadł do drugiej ligi. Ale Deschamps przetrwał, wyrzucił buntowników, wyciągnął wnioski i poprowadził książęcy klub do wicemistrzostwa, a w kolejnym sezonie – mimo poważnych problemów finansowych Monaco – zabrał się za podbój Europy. Dotarł do finału LM. – Byłoby fantastycznie, gdybym mógł jeszcze raz wznieść ten puchar, ale dziś myślę przede wszystkim o tym, co dobre dla moich zawodników – mówił przed decydującym meczem z Porto. Monaco było wtedy najskuteczniejszą drużyną rozgrywek, po drodze wyeliminowało Real Madryt i Chelsea, ale zderzenia z machiną Jose Mourinho nie wytrzymało. Przegrało w Gelsenkirchen 0:3.

Mourinho poszedł do Chelsea, Deschamps wkrótce zrezygnował z posady. Rok później podjął się  misji ratowania zdegradowanego za korupcję Juventusu. Zadanie wykonał, zespół awansował do Serie A, ale skonfliktowany z działaczami trener ujął się honorem. Przez dwa lata nie pracował .W końcu wrócił do Marsylii. Już w pierwszym sezonie zdobył mistrzostwo, na które klub czekał 18 lat. W 1993 roku Marsylia też sięgnęła po tytuł, ale straciła go po wybuchu afery korupcyjnej. Jean-Jacques Eydelie oskarżył potem w swojej autobiografii Deschampsa i Marcela Desailly'ego, że mogli wiedzieć o próbie przekupienia rywali. W Turynie musiał się tłumaczyć z zarzutów, że wraz z kolegami odnosi sukcesy dzięki niedozwolonemu wspomaganiu.

Deschamps włada kilkoma językami, ale czasem – mimo próśb dziennikarzy – odpowiada na pytania tylko po francusku, bo ma taką ochotę. Nie porywa tłumów, jest raczej typem urzędnika. Już zapowiedział, że nie będzie tolerował w kadrze krnąbrnych zawodników. I może być w tej walce skuteczniejszy niż jego poprzednicy. – Kiedy zobaczę, że ktoś zagraża dobrej atmosferze, będę musiał interweniować – ostrzegł.

Jeśli reprezentacja zakwalifikuje się  do mundialu w Brazylii, kontrakt zostanie przedłużony o dwa lata –  do Euro 2016, które zorganizuje Francja. Nie będzie to wcale takie łatwe, bo w tej samej grupie są Hiszpanie, a bezpośrednio awansuje tylko jedna drużyna. Eliminacje zaczyna wyjazdowym meczem z Finlandią. Ale wcześniej czeka go spotkanie towarzyskie z mistrzem Ameryki Południowej Urugwajem. Debiut już 15 sierpnia w Le Havre.

Eric Cantona powiedział kiedyś o nim, że jest stworzony tylko do tego, by podawać piłkę bardziej utalentowanym kolegom. Ale robił to tak, że Francja wspięła się na sam szczyt. I spadła z niego dopiero, gdy skończył karierę. Bez niego trudno wyobrazić sobie tę złotą generację.

Deschamps urodził się w baskijskim Bayonne. Tam stawiał pierwsze kroki na boisku (kilka lat temu jego imieniem nazwano klubowy stadion), był na tyle utalentowany, że trenował ze starszymi rocznikami. – Już wtedy wykazywał się dużym opanowaniem i spokojem – wspomina jego pierwszy trener Norbert Navarro.

Pozostało 85% artykułu
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową