Reklama
Rozwiń
Reklama

Rozstanie to ryzyko

Rozmowa z Małgorzatą Rymkiewicz, psychologiem dziecięcym z poradni Uniwersytet dla Rodziców

Publikacja: 22.01.2008 06:24

Rozstanie to ryzyko

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Rodzice wyjeżdżają za granicę i pojawiają się pytania: czy małe dziecko można zostawić pod opieką dziadków, czy nastolatek poradzi sobie sam z obowiązkami domowymi?

Małgorzata Rymkiewicz:

W każdym wieku zostawienie dziecka jest ryzykowne. Znam przypadek 18-latka, którego rodzice wyjechali, zostawiając pod jego opieką 11-letniego brata. Chłopiec jest bardzo odpowiedzialny, wygląda na to, że wszystko idzie dobrze. Ale uważam, że to dla niego zbyt duże obciążenie.

Dlaczego?

Bo nagle znalazł się w sytuacji, w której musi prowadzić dorosłe życie: zajmować się zakupami, sprzątaniem, młodszym bratem i jeszcze się uczyć. To nie czas, by zostawiać na głowie bardzo młodego człowieka takie obowiązki. Rodzice podejmują duże ryzyko, decydując się na taki krok.

Reklama
Reklama

Przede wszystkim: rozluźnienia więzi emocjonalnej z dzieckiem i dyscypliny. Nawet jeśli dziecko zostaje z dziadkami, to przecież potem może się okazać, że ma z nimi większy kontakt niż z rodzicami. Cierpią obie strony: i rodzice, i dzieci.

Rodzice mają poczucie, że utracili coś ważnego w życiu dziecka, przegapili jakiś ważny moment. Dzieci, bardzo często, mają poczucie porzucenia.

Do dzieci argumenty dorosłych nie trafiają. Dla nich fakt, że ktoś wyjechał, może być dowodem, że ich nie kocha. Koszty emocjonalne takiego myślenia są ogromne. Mogą przełożyć się na dorosłe życie: na budowanie relacji, poczucie bezpieczeństwa.

Mogą o tym mówić, ale mogą też pojawić się kłopoty w szkole. Zmienia się stosunek do nauki, pojawia bunt, pogarszają oceny. Często gwałtownie pogarsza się stan zdrowia: to podświadome dążenie do zwrócenia uwagi rodziców i ściągnięcia ich z powrotem.

Kulturowo rodzice mają przypisane różne role. Ojciec jest w Polsce bardziej odpowiedzialny za dyscyplinę, stawianie granic, matka – za poczucie bezpieczeństwa, emocje. Wyjazd jednego z nich jest porównywalny z rozwodem: dla dziecka to strata.

Prezent jest czymś przyjemnym, ale nie zastąpi luki emocjonalnej. Szczerze mówiąc, myślę, że rodzice, którzy wyjeżdżają, zostawiając dziecko, wykorzystują je dla własnych celów.

Reklama
Reklama

To kwestia priorytetów. Rodzice chcą sobie pomóc, przekonują siebie, że pomagają też dzieciom. Jestem przekonana, że trzeba zrobić wszystko, by dzieci nie zostawiać samych. Trudno jest je zabrać ze sobą za granicę, ale jeszcze trudniej zostawić je w kraju. Wszystko da się ułożyć: pobyt w nowej szkole, wyjazd z dzieckiem. Trzeba tylko chcieć i zrobić wszystko, by tego dokonać.

Rz: Rodzice wyjeżdżają za granicę i pojawiają się pytania: czy małe dziecko można zostawić pod opieką dziadków, czy nastolatek poradzi sobie sam z obowiązkami domowymi?

Małgorzata Rymkiewicz:

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Społeczeństwo
Nagroda „Rzeczpospolitej” im. Jerzego Giedroycia. Ogłaszamy tegorocznych nominowanych
Społeczeństwo
Dziennikarze „Rzeczpospolitej” nominowani w prestiżowym konkursie
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Spłaci dług w 400 lat. Sztuczki budowlańca z Krakowa
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Polska jest gotowa na odpieranie ataków hybrydowych? Znamy zdanie Polaków
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama