Polska: Nazwa jak marzenie!

Polska potrzebuje marki! Dlatego są jej niezbędne symbole, które spajają, budują wiarę w siebie i dodają skrzydeł. Kraje markowe – sławne, skuteczne i podziwiane – łączy bardzo interesująca wspólna cecha: miały sposobność i czas nacieszyć się swoją tożsamością.

Aktualizacja: 14.06.2008 08:35 Publikacja: 14.06.2008 02:24

Polska: Nazwa jak marzenie!

Foto: Rzeczpospolita

Red

I dowiodły, że to nie tylko podnosi narodowe morale, ale także dodaje kreatywnej witalności i pewności siebie. I – co ważniejsze – wybitnie poprawia narodową konkurencyjność.

Być może to właśnie tłumaczy nasze wieczne przeciętniactwo. Bo jeszcze żadne polskie pokolenie nie miało okazji nacieszyć się polskością, rozsmakować się w niej, naoddychać, nasycić, spokojnie odkryć rozmaite jej barwy, odcienie, wonie, smaki czy dźwięki. My mamy – i możemy przy tym nie tylko zarobić, ale także poprawić własny wizerunek i samopoczucie (autowizerunek).

Dlatego coraz częściej myślimy o Polsce jako o marce – o naszym specyficznym, szorstkim czasami, magnetyzmie, ułańskim polocie, o naszej reputacji, niedocenianym przez nas samych kapitale atrakcyjności. I zaczynamy rozumieć, że nasza tożsamość się liczy, ma wartość i siłę, i może przyciągać innych. Nawet gdy jest przekorna i trochę denerwuje. Bo jest to tożsamość konkurencyjna. Jeszcze nie do końca zdefiniowana, ale już magnetyzująca. A już na pewno nikogo niepozostawiająca obojętnym.

Polacy przypominają dzisiaj miliony rozsypanych dotąd chaotycznie maleńkich magnesików, które pod wpływem sił pola przemian zaczynają układać się w coraz większą liczbę coraz większych i uporządkowanych magnesów. Trochę to jeszcze potrwa, ale już widać, że rezultatem będzie potężny magnes pod marką Polska.

Jako pełnoprawni wreszcie Europejczycy chcemy też być odrębną i godną całością. Wiemy już, że jesteśmy tej Europie potrzebni jako wiarygodna wspólnota, atrakcyjny i kompetentny partner. Ale potrzebni tylko jako udany naród i udany kraj, suma udanych regionów i miast.

Taka wspólnota, żeby była udana, musi mieć różnego rodzaju spoiwa. Najważniejszym jest tożsamość – wspólna, żywa i dynamiczna pamięć, wiekowa tradycja narodowa i współczesna narodowa narracja: nowoczesna tożsamość narracyjna. Mądre kraje już dawno to zrozumiały, zastosowały i przetworzyły w mocne marki narodowe.

Fundamentalne pytanie polega natomiast na tym, które fragmenty naszej tożsamości są najbardziej przydatne i najlepsze dla nas teraz, na początku XXI w.? Które kultywować, których strzec, które uruchamiać i rozwijać?

Tożsamość narodowa to taka pamięć, która przenika do świadomości praktycznie wszystkich. Poprzez zmysły i umysły, a także – zgodnie z polskimi przekonaniami o narodowej anatomii – serca. Nośnikami tej pamięci są słowa, obrazy, pomniki, książki, mity, pieśni, muzyka, ludzie. Ale także kuchnia, krajobrazy, zapachy czy smaki, bohaterowie, humor, traumy, uniesienia, duma, umiejętności, wydarzenia czy sytuacje. Rzeczy piękne i brzydkie – Grunwald czy Monte Cassino, ale i Jedwabne.

Fundamentem tożsamości jest dziedzictwo i tradycja – narodowa, regionalna, rodzinna. Genetyczna, nabyta, odziedziczona, a nawet przejęta od innych. Dopiero na tym fundamencie można kłaść nowe warstwy – budować i wzbogacać.

Tożsamość jest dynamiczna i żeby trwać, musi się bezustannie zmieniać. Tak też jest z polskością. Żeby sprostać jutrzejszym wyzwaniom, musimy aktywizować i przywoływać ciągle różne płaty pamięci, odświeżać je stosownie do epoki i okoliczności, i stale wzbogacać.

Teraz, kiedy rządzi Król Rynek, jest nam potrzebna tożsamość konkurencyjna – atrakcyjna i skuteczna na rynku. Magnetyczna, żeby przyciągała i była „kupowana”. Uwodząca, ale jednocześnie kompetentna, to znaczy przydatna światu.

W przypadku kraju tę przydatność ucieleśnia w świadomości i percepcji świata (rynku) przede wszystkim jego nazwa. Nie logo, flaga, godło czy barwy, ale właśnie nazwa!

A Polska ma nazwę genialną. Jedną z najlepszych na globie, który liczy dziś sporo ponad dwieście państw, a będzie wkrótce liczył znacznie więcej. Zupełnie tego nie doceniamy i jak zakompleksiony aktor używamy pseudonimów w obcych językach.

Słowo POLSKA brzmi po europejsku, jest natychmiast rozpoznawalne i wymawialne w każdym języku. Nazwa krótka, łatwa do zapamiętania. Nie do pomylenia, a mnóstwo krajów ma dziś problemy ze swoimi nazwami – są nieodróżnialne i nie do wymówienia. Już samo POL jest unikalne, jedyne na świecie i jednoznacznie identyfikuje Polskę. A SKA jest jako wyróżnik wprost fenomenalne. Pod każdym względem – kryształowe w brzmieniu, smakowite, entuzjastyczne, przyjazne i najkrótsze z możliwych. Od razu też lokuje nas w centrum Europy – bo czy kraj z taką końcówką może leżeć na innym kontynencie?

Prawdziwy symbol to znak, który wyraża ważką ideę. Na przykład ideę metamorfozy lub odrodzenia. Spójrzmy na znak kampanii Baracka Obamy: biały okrąg koła podzielony na dwie części; na tle górnej, błękitnej jak niebo – wschodzące słońce; w dolnej – ten nieboskłon styka się z krajem-polem w postaci biało-czerwonych wstęg. Archetyp nowego początku – zaczyna się zmiana. Jest radość i optymizm, siła, a jednocześnie kompetentny spokój. A do tego dynamizm – bo można ten znak mutować i lokować go w przeróżnych kontekstach, co się zresztą dzieje. Bo ten symbol już ciężko pracuje, i to z rezultatami, które powalają na kolana. I może przesądzić o przyszłości kraju..

Często, przy całej swojej ulotnej mizerii, symbole są nieprawdopodobnie ważne dla ludzi. Potrafi sprawiać cuda, np. podnieść morale w chwilach wielkiego kryzysu, jak po 11/9 I love NY. More than ever. Albo wyrazić to, czego nie potrafią albo nie mogą wyrazić opasłe traktaty czy politycy, jak symbol Solidarność. Albo pokazać znamienną cechę charakteru narodowego, jak gest Kozakiewicza.

Pracując z Wallym Olinsem nad marką dla Polski, dokonaliśmy diagnozy jej idei przewodniej, która we współczesnej łacinie została nazwana creative tension, co najchętniej tłumaczymy jako twórcza przekora. To ona właśnie sprawia, że Polacy przemieniają się dziś ze stada os w rój pszczół. Genetycznie prawie to samo, ale ta maleńka różnica może odmienić nasz los.

Twórcza przekora to wielka siła. Podpowiada na przykład, że po angielsku Polacy nazywają się, jak bieguny – geograficzne, magnetyczne czy zimna: Poles. Dlatego tak żywotny jest stereotyp Polski jako kraju zimnego, dalekiego i ponurego. A przecież w zgodzie z prawdą można odwrócić tę symbolikę, bo jest i drugie znaczenie – Magnetic Poles to zniewalający, pełni magnetyzmu – magnetyzujący Polacy.

Magnetic Poles to jakby dalszy ciąg gierkowskiego wprawdzie, ale nawet wtedy sympatycznego i jakże proroczego, Polak potrafi! 30 lat temu było to przedwczesne, choć bez wątpienia przekorne. Dzisiaj jest prawdziwe. Twórcza przekora to naprawdę my.

I dlatego symbole są ważne. Bo stosunek do symboli, a do nazwy w szczególności, przenosi się zawsze na sam podmiot – desygnat tej nazwy.

17 maja w Warszawie odbył się III Kongres Obywatelski pod hasłem „Jaka modernizacja Polski?”. Organizatorem Kongresu był Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. Zgromadził ok. 900 osób z różnych środowisk, pokoleń i części Polski. Był jednocześnie otwarciem całorocznej debaty „Polska 3 x 20”, której intencją jest porównanie ostatnich 20 lat z okresem dwudziestolecia międzywojennego oraz spojrzenie 20 lat wprzód, do roku 2030. Prezentujemy wystąpienia podsumowujące jego obrady

Autor jest prezesem Instytutu Marki Polskiej

I dowiodły, że to nie tylko podnosi narodowe morale, ale także dodaje kreatywnej witalności i pewności siebie. I – co ważniejsze – wybitnie poprawia narodową konkurencyjność.

Być może to właśnie tłumaczy nasze wieczne przeciętniactwo. Bo jeszcze żadne polskie pokolenie nie miało okazji nacieszyć się polskością, rozsmakować się w niej, naoddychać, nasycić, spokojnie odkryć rozmaite jej barwy, odcienie, wonie, smaki czy dźwięki. My mamy – i możemy przy tym nie tylko zarobić, ale także poprawić własny wizerunek i samopoczucie (autowizerunek).

Pozostało 92% artykułu
Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK