„Gdy mówię Rosja, mam na myśli: Piotr I, Katarzyna Wielka, Puszkin, Lermontow, Tołstoj, Dostojewski, Wysocki, Okudżawa, Pugaczowa, osławiona rosyjska dusza” – czytamy na portalu Rossia.pl. Owa dusza to część rosyjskiej tradycji, którą opisywali najwięksi klasycy. Teraz jej istnienie ośmielili się podważyć Estończycy.
– Twierdzenia Fiodora Dostojewskiego i Aleksandra Sołżenicyna o „unikalnym” narodzie rosyjskim są błędne. Człowiek rosyjski zarówno pod względem genetycznym, jak i osobowościowym jest bardzo podobny do innych narodowości świata – przekonuje estoński profesor Juri Allik. W piątek przedstawił wyniki swoich badań.
Co na to Rosjanie? – Rosyjska dusza istnieje – mówi „Rz” oburzony Wiktor Jerofiejew, rosyjski pisarz i autor „Encyklopedii duszy rosyjskiej”. Przekonuje, że jej główna osobliwość polega na dwubiegunowości. – Istnieją w niej jednocześnie dwa punkty widzenia, dwa podejścia do życia. To bardziej charakterystyczne od otwartości czy hojności – zauważa.
Znawca Rosji profesor Paweł Wieczorkiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego tłumaczy, na czym polega ta dwoistość.
– Rosjanie to ogromnie sympatyczny naród o wielkiej empatii dla innych. Ale tylko prywatnie. Jako urzędnicy i przedstawiciele imperium stają się okrutni i bestialscy. Wtedy kończą się ich cechy ludzkie – podkreśla. Jest jednak przekonany, że rosyjska dusza istnieje. – Jest kolektywna i niewolnicza, gdyż przeciętny Rosjanin ma poddańczy stosunek do władzy. Jest przedmiotem, a nie obywatelem swojego państwa – dodaje.