– Kiedy córka usłyszy mój głos w słuchawce domofonu, od razu mówi: „Daj mamę” albo „Zapytaj mamę, czy mogę dłużej zostać”. To mama jest osobą, która według mojego dziecka podejmuje decyzje – opowiada Tomasz Dygała z Warszawy, tata dwójki dzieci, kierownik działu w dużym koncernie farmaceutycznych.
Aż dla 75 procent młodych ludzi w wieku 13 – 24 lat osobą z najbliższego otoczenia, którą szanują, liczą się z jej opinią i biorą z niej przykład jest mama. Ojciec – tylko dla 57 proc.
Tak wynika z badania na grupie 1000 młodych ludzi, które w latach 2008 – 2009 przeprowadziła firma Millward Brown SMG/KRC dla At Media.
Matka jest niemal w takim samym stopniu wzorem do naśladowania dla chłopców – 74 proc., jak i dla dziewcząt – 76 proc. Ojciec schodzi na drugi plan.
– Te wyniki mnie smucą, bo potwierdzają też moje doświadczenia – mówi Krzysztof Ziemiec, dziennikarz telewizyjny, ojciec trójki dzieci. – Gdy trzeba rozwiązać problem, to dzieci biegną do mamy, a nie do taty. Począwszy od tego, że boli je paluszek, po pytanie, dokąd jutro pojedziemy.