Puńsk zdejmuje litewskie tablice nazw miejscowości

Dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości są demontowane, bo zamalowali je wandale. Wójt Puńska zapowiada, że nowe będą tylko w języku polskim

Publikacja: 15.09.2011 02:35

Puńsk zdejmuje litewskie tablice nazw miejscowości

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Litwini, którzy stanowią większość mieszkańców gminy, twierdzą, że rezygnują z napisów w obawie przed atakami ze strony Polaków oraz z powodu solidarności z władzami Litwy. Te nie pozwalają polskiej mniejszości na Litwie zawieszać takich dwujęzycznych tablic.

Litwini w Polsce mają takie prawo zgodnie z ustawą o mniejszościach narodowych. Z tego przywileju nie chcą już korzystać. O ich planach poinformował litewski portal delfi. lt.

Wójt gminy Puńsk Witold Liszkowski był wczoraj nieuchwytny dla dziennikarzy. Litewskiemu portalowi tłumaczył, że do tego kroku zostali zmuszeni falą nienawiści.

Pod koniec sierpnia 28 tablic z nazwami miejscowości w 14 miejscowościach zostało zamalowanych przez wandali farbą.

Nieopodal Sejn oblano też farbą pomnik oraz rozbito tablice upamiętniające litewskiego pisarza Albinasa Žukauskasa.

– W tym tygodniu zdejmiemy je – powiedział o tablicach Liszkowski dla delfi. lt –Ale czy zawiesimy z powrotem, nie wiemy. Najpewniej nie będzie już podwójnych napisów. I to z powodu tych wypadków. Ale ogólnie mówiąc, zaczęła się dyskusja o polskich Litwinach: jak nam tu dobrze, jak pączki w maśle żyjemy. Wszyscy porównują naszą sytuację z sytuacją Polaków na Litwie. Że Polacy na Litwie nic nie mają, że będą musieli zamykać swoje szkoły. Że imion i nazwisk pisać nie mogą. Poczuliśmy się tym przybici, jest nam bardzo przykro.

Dlatego wójt zaznaczył, że brak tablic z podwójnymi nazwami będzie także znakiem solidarności z Litwą.

„My, Litwini, i tak wiemy, jak swoje miejscowości nazywać. A Polacy na Litwie nie bardzo wiedzą, ponieważ polskie nazwy pojawiły się tam znacznie później. Wydaje mi się, że niech już lepiej nie będzie ich zarówno u nas, jak i na Litwie" – przytacza zdanie wójta portal delfi. lt.

– Jeśli Litwini w Polsce postanowili się dobrowolnie polonizować, to ich wybór, ale my, Polacy na Litwie, nie mamy zamiaru iść za tym przykładem i poddawać się dobrowolnej lituanizacji – mówi „Rz" Edward Trusewicz, sekretarz Związku Polaków na Litwie. – Mimo że oni podjęli decyzje o zdjęciu dwujęzycznych tabliczek, to nie zmienia faktu, że mogą w zupełności korzystać z praw wynikających z polskiej ustawy o mniejszościach narodowych, która bazuje na europejskiej konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowych. My na Litwie takich praw nie mamy. Chciałoby się również wierzyć, że te działania polskich Litwinów nie są konsultowane z litewskim MSZ, ale są dobrowolną decyzją Litwinów mieszkających w Polsce.

Z kolei marszałek Senatu Bogdan Borusewicz za „dość dziwne" uznał słowa prezydent Litwy Dalii Grybauskaite, która zasugerowała nielojalność polskiej mniejszości wobec państwa litewskiego. Według marszałka zaostrzanie i tak złych stosunków nie jest wskazane.

Litwini są jedną z najmniej licznych mniejszości w Polsce (5,8 tys.). Polacy są najliczniejszą mniejszością narodową na Litwie (ok. 6,7 proc. ludności).

Litwini, którzy stanowią większość mieszkańców gminy, twierdzą, że rezygnują z napisów w obawie przed atakami ze strony Polaków oraz z powodu solidarności z władzami Litwy. Te nie pozwalają polskiej mniejszości na Litwie zawieszać takich dwujęzycznych tablic.

Litwini w Polsce mają takie prawo zgodnie z ustawą o mniejszościach narodowych. Z tego przywileju nie chcą już korzystać. O ich planach poinformował litewski portal delfi. lt.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Społeczeństwo
Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz miał 41 lat
Społeczeństwo
Młodzi wcześniej testują z „promilami”
Społeczeństwo
Sondaż: Składka zdrowotna dla przedsiębiorców w dół? Znamy zdanie Polaków
Społeczeństwo
Nawet 27 stopni w majówkę. Ale w weekend pogoda się zmieni
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Kto ucieknie z kraju, gdy wybuchnie wojna
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne