Politycy opozycji i część wyborców liczą, że do końca grudnia uda im się obalić rząd Donalda Tuska i wygrać przedterminowe wybory. Polacy liczą środki w domowym budżecie i zastanawiają się, jak po podwyżkach podatków przetrwać kolejny miesiąc. Wygląda na to, że się przeliczą. Bo jak przekonują różnej maści kaznodzieje i szemrani prorocy, już 21 grudnia nastąpi zgodnie z Kalendarzem Majów koniec świata. Już kolejny, bo wcześniejsze zapowiadano m.in. na rok 2000, 2009, 2010 i 2011 (dwukrotnie). Oszuści liczą zyski, bo na strachu ludzi przed apokalipsą zarabiają niezłe pieniądze.
Orion, czyli skok na kasę
W 1998 r. belgijski astrofizyk amator Patryk Geryl wydał najpierw w Belgii i Holandii, a trzy lata później między innymi w Stanach Zjednoczonych, Polsce i Bułgarii książkę „Proroctwo Oriona na rok 2012”. Na podstawie własnej analizy Kalendarza Majów przekonuje, że między 19 a 21 grudnia 2012 roku nastąpi wybuch na Słońcu. Ma on zdaniem Geryla doprowadzić do przebiegunowania Ziemi w efekcie licznych kataklizmów. Te z kolei doprowadzą do wybuchu elektrowni jądrowych i skażenia chemicznego, w wyniku czego wyginie większa część ludzkości.
Książka Geryla okazała się wydawniczym hitem. Od kilku lat autor spija finansową śmietankę, organizując tzw. grupę przetrwania. Zgodnie bowiem z jego teorią szansę na przeżycie apokalipsy mają wyłącznie ci, którzy schronią się w specjalnie budowanych bunkrach w górach Afryki. Koszt gerylowego „survivalu” jest niemały - za dołączenie do grupy Patryk Geryl liczy sobie co najmniej 10 tys. euro.
- Ofiarami zręcznych psychomanipulatorów, którzy robią pieniądze na propagowaniu katastroficznych teorii na temat rzekomo nadchodzącego końca świata, są przede wszystkim ludzie o pesymistycznym nastawieniu, słabsi psychicznie - ocenia w rozmowie z „Rz” dr Ireneusz Siudem, psycholog społeczny.
A wyznawców „Proroctwa Oriona” nie brakuje również w Polsce. Stworzyli nawet specjalną stronę internetową, na której nawołują „Stworzymy własne miejsce do przetrwania. Zgromadzimy odpowiednie zapasy. Zbierzemy odpowiednią grupę ludzi. Przetrwamy! ”.