Reklama

Urodził ci się syn, zasadź drzewko w Krakowie

Ławki, klomby, drzewa czy płytki w chodnikach mogą kupować mieszkańcy dla swoich miast. A te informują, kto za to zapłacił

Aktualizacja: 05.12.2012 20:45 Publikacja: 05.12.2012 20:39

Karków. Widok Wawelu od zachodu

Karków. Widok Wawelu od zachodu

Foto: Fotorzepa, Stanisław Michta Stanisław Michta

Nie tylko firmy, ale też osoby prywatne mogą zostać sponsorami w swoich miastach.
- Nie chodzi o łatanie budżetu, ale zrobienie czegoś dobrego dla innych – mówią urzędnicy.
Jednym z pierwszych miast, które pozwala się wykazać w ten sposób, jest Kraków. Ruszył tam właśnie Program Remontów Dedykowanych.

Na czym polega? – Mieszkańcy oraz firmy z listy 150 różnych rzeczy wybierają jedną, za którą chcą zapłacić. W zamian informacja o tym znajdzie się na tabliczce ustawionej obok remontowanego obiektu – tłumaczy Michał Pyclik, rzecznik krakowskiego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu (ZIKiT). Na liście są m.in. ławki, sadzenie drzew, klombów, place zabaw, naprawa chodników czy alejek parkowych. – Każdy znajdzie coś dla siebie – zapewnia Pyclik.

Dlaczego Kraków zdecydował się na taką formę współpracy z mieszkańcami? – Coś takiego od lat funkcjonuje w Toronto i dobrze się sprawdza. U nas mieszkańcy wcześniej szukali sposobów, by coś uczcić, i nie mieli jak, a teraz już mają – tłumaczy Michał Pyclik.

W ciągu dwóch dni funkcjonowania Programu Remontów Dedykowanych już kilku krakusów zdecydowało się na opłacenie inwestycji. – Jeden z radnych zadedykował ławkę PSL, a jedna z pań „dla wszystkich, którzy kochają Kraków” – opowiada rzecznik ZIKiT. I zauważa, że zasadzenie drzewa może być świetnym sposobem na uczczenie narodzin syna przez kogoś, kto mieszka w bloku.

W Krakowie są już miejsca, w których upamiętniono sponsorów. Przy Wawelu jest tzw. mur cegiełkowy, na którym przed wojną wyryto nazwiska ofiarodawców, którzy wpłacali pieniądze na odbudowę. – Mamy też tablice z brązu poświęcone pamięci największych ofiarodawców dzieł sztuki – opowiada Jerzy T. Petrus, wicedyrektor muzeum na Wawelu. Dodaje, że ostatnią tabliczkę poświęcono firmie Tauron. – Cały czas zabiegamy o sponsorów, ale to nie jest łatwa sprawa – przyznaje dyr. Petrus.

Reklama
Reklama

W Łodzi mieszkańcy już w 2000 r. mogli kupić specjalne bazaltowe kostki z własnym nazwiskiem, które znalazły się na ul. Piotrkowskiej i są częścią pomnika Łodzian Przełomu Tysiąclecia. Pierwsze kostki ułożono w 2000 r. Do tej pory wyłożono ich tam kilkanaście tysięcy sztuk. Jednak w listopadzie rozpoczął się remont ulicy Piotrkowskiej i kostki są na razie demontowane. Ale po zakończeniu prac będą układane na nowo, razem z tymi kupowanymi obecnie. Dziś za kostkę z jednym nazwiskiem trzeba zapłacić 93 zł, a z dwoma

– 120 zł. Z kolei 500 zł zapłacimy za kostkę, na której zmieści się dowolny napis. Remont ul. Piotrkowskiej ma się zakończyć w 2014 r.

W Gdańsku mieszkańcy mogli dołożyć się do budowy stadionu PGE Arena. – Kto to zrobił, ma cegiełkę z własnym nazwiskiem wmurowaną w obiekt – mówi Antoni Pawlak, rzecznik Gdańska.

Ponadto w tym roku w ramach akcji „Junior” firmy dokładały się do budowy boisk. Dzięki temu powstało ich 16. – W zamian partnerzy dostawali reklamę – mówi Pawlak. Dodaje, że każdy gdańszczanin może kupić dla miasta ławkę czy posadzić drzewo, ale wcześniej musi dostać zgodę miasta.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Anna Bernhardt: Teraz jest bardzo ważne, żebyśmy wzorem Jerzego Giedroycia stali murem za Ukrainą
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Czy można odebrać dziecko za niepełnosprawność?
Społeczeństwo
Starzyński od lat tonie w odchodach. Historia zaniedbań
Społeczeństwo
Młodzi mężczyźni z Ukrainy ruszyli do Polski. To efekt decyzji Kijowa
Reklama
Reklama