Rom? Do szkoły specjalnej

MEN bagatelizuje szokujący problem dzieci pochopnie uznawanych za opóźnione w rozwoju

Aktualizacja: 06.12.2012 01:48 Publikacja: 06.12.2012 01:27

Rom? Do szkoły specjalnej

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Ministerstwo Edukacji od roku ma dowody, że dzieci romskie w pełni sprawne intelektualnie kierowane są do szkół specjalnych. To raport psychologów z Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy przebadali 77 uczniów w szkołach specjalnych i masowych w trzech województwach – małopolskim, opolskim i śląskim, w wieku od 6 do 16 lat, m.in. w Krakowie, Nowym Targu, Chorzowie i Głubczycach.

Wyniki badań są szokujące: 52 proc. tych uczniów posiadających orzeczenie o niepełnosprawności intelektualnej wykazywało pełną sprawność, a jedyny ich problem wynikał z mniejszego zasobu słów i odmienności kulturowej.

Co MEN zrobiło z tą wiedzą? Czy w ciągu roku zlecono powtórne badania w całej Polsce uczniów romskich? Czy zdiagnozowane jako sprawne umysłowo dzieci wycofało ze szkół specjalnych, a orzeczenia skontrolowano? Nic z tych rzeczy. Resort wydał jedynie broszurkę edukującą psychologów i pedagogów w poradniach, jak mają diagnozować uczniów wielokulturowych.

Te dzieci się po prostu potwornie krzywdzi – mówi posłanka z komisji mniejszości

– To po prostu skandal. Te wyniki są przerażające – mówi „Rz" posłanka Danuta Pietraszewska, wiceprzewodnicząca Sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

Emocje wybuchły na posiedzeniu komisji kilka dni temu podczas prezentacji raportu przez dr Joannę Talewicz-Kwiatkowską, koordynatorkę badań ze strony Stowarzyszenia Romów w Polsce.

– W raporcie nikogo nie atakowaliśmy. Wskazaliśmy poważny problem, o którym wiemy od lat, ale dotychczas nie mieliśmy na to dowodów. Liczyliśmy, że wywoła on reakcję MEN. Przeliczyliśmy się – mówi z żalem Talewicz-Kwiatkowska.

Dzieci poddano testom niewerbalnym, do których instrukcja została przetłumaczona na język romski. – Testy te znajdują się w dyspozycji poradni psychologiczno-pedagogicznych, jednakże są rzadko stosowane – podkreśla Talewicz-Kwiatkowska.

Interpretacją testów zajął się psycholog. Dzięki temu możliwe było sprawdzenie potencjału intelektualnego dzieci niezależnie od ich problemów językowych. Dzieci romskie są dwujęzyczne, przy czym romski jest ich pierwszym językiem.

Badania sfinansowała Fundacja Batorego. – Co się zmieniło po raporcie w naszej sytuacji? Nic – przyznaje Talewicz-Kwiatkowska.

Dlaczego tak dużo dzieci romskich ma orzeczoną niepełnosprawność umysłową? Według badaczy z UJ głównie dlatego, że psychologowie diagnozują dzieci na podstawie testu inteligencji Wechslera, choć większość dzieci nie posługuje się swobodnie językiem polskim.

– To nie jest tylko problem uczniów romskich, ale w ogóle dzieci imigrantów oraz tych z polskich rodzin powracających po kilku latach z emigracji zarobkowej, dla których polski może być językiem drugim – wskazuje prof. Halina Grzymała-Moszczyńska z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, która kierowała zespołem badaczy.

Jest też inny powód. Bywa, że chcą tego sami rodzice uczniów z powodów finansowych – na dziecko niepełnosprawne otrzymują rentę. Zdaniem MEN wielu dyrektorów poradni wskazuje na zjawisko wymuszania orzeczeń dla dziewczynek w wieku 13–16 lat. „W kulturze romskiej dziewczynki w tym wieku są już kandydatkami na żony i bywają porywane, stąd niechęć rodziców do posyłania ich do szkoły" – twierdzi resort.

Ministerstwo Edukacji broni się też przed zarzutami. „W celu wydania orzeczenia lub opinii dla dzieci i młodzieży pochodzenia romskiego bierze się pod uwagę ich specyficzne cechy wynikające z dwukulturowości i dwujęzyczności" – zapewnia „Rz" biuro prasowe resortu.

Podważa też kryteria przyjęte przez badaczy z Krakowa. „Ryzykowne jest wnioskowanie o ogólnej sprawności intelektualnej dziecka na podstawie jednej metody testowej" – twierdzi MEN i zauważa, że na 2306 uczniów pochodzenia romskiego przebadana grupa stanowiła ok. 3 proc.

MEN jednak zapomina, że do podobnych wniosków co krakowscy psychologowie doszła już w 2008 r. Najwyższa Izba Kontroli, która przeprowadziła kontrolę w szkole specjalnej w Nowym Sączu. Wykazała ona, że na 30 uczących się w niej romskich dzieci tylko troje było faktycznie opóźnionych w rozwoju.

Resort tłumaczy też, że „to rodzice podejmują suwerenną decyzję, do jakiej szkoły będzie uczęszczać ich dziecko, mogą także w każdym momencie edukacji swojego dziecka tę decyzję zmienić".

Problem zna Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. – Niepokojąco wysoki odsetek uczniów romskich w placówkach specjalnych obserwowany jest w województwach: opolskim, małopolskim oraz śląskim – potwierdza Artur Koziołek, rzecznik MAiC.

Danuta Pietraszewska zażądała wyjaśnień od minister edukacji Krystyny Szumilas. – Takich spraw nie zamiata się pod dywan. Te dzieci się po prostu potwornie krzywdzi. Dlaczego resort nie skontrolował wydanych orzeczeń o niepełnosprawności? – piekli się posłanka.

Roman Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce: – Sam jako dziecko z taboru zostałem skierowany do szkoły specjalnej, bo nie rozumiałem po polsku. Tylko dlatego. Była to dla mnie krzywda, nie pozwoliłem, by tak samo stało się z moimi dziećmi. Dziś są naukowcami – mówi. Zdaniem Kwiatkowskiego aż 70 proc. romskich dzieci kieruje się do szkół specjalnych. – To problem ogólnoeuropejski – twierdzi.

Cytuje statystyki, zgodnie z którymi np. na Węgrzech w 2006 r. 90 proc. dzieci romskich uczęszczało do szkół specjalnych. A Czechy za ich masowe kierowanie do takich szkół mimo braku upośledzenia intelektualnego ukarał Europejski Trybunał Praw Człowieka. – Uznał on, że państwo to dyskryminuje Romów i narusza ich prawo do kształcenia – mówi Kwiatkowski.

Mimo wszystkich swoich zastrzeżeń MEN przyznało, że istnieje potrzeba zmiany prawa dotyczącego wydawania orzeczeń i opinii dla dzieci należących do mniejszości narodowych i etnicznych. Resort chce, by w badaniach psychologicznych zaczęto w końcu używać testów dostosowanych do ich możliwości językowych, w tym testów niewerbalnych oraz nieobciążonych kulturowo.

Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?