Podarki dla władzy na cenzurowanym

Politycy niechętnie przyznają się do otrzymywanych prezentów. Obawiają się zarzutów o korupcję.

Publikacja: 23.03.2013 09:03

Podarki dla władzy na cenzurowanym

Foto: ROL

Podhalańska ciupaga od dowódcy 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, kawałek siarki od prezydenta Tarnobrzega i koszulka piłkarska od bramkarza reprezentacji Polski Wojciecha Szczęsnego – takie prezenty otrzymał ostatnio premier Donald Tusk.

Informacje na ten temat zamieszcza w Internecie, ale robi to coraz rzadziej. Rzadko prezentami chwali się też większość ministrów, posłów i senatorów.

Politycy tłumaczą, że prezentów nie wpisują do rejestrów, bo mają one zbyt niską wartość. Jednak za ukrycie otrzymania prezentu nic im w praktyce nie grozi, a dopiero jego ujawnienie może wywołać burzę.

Premier, ministrowie, posłowie i senatorowie, szefowie urzędów centralnych, a nawet marszałkowie województw  – to m.in. oni są zobowiązani do ujawniania informacji o upominkach o wartości ponad 380 zł. Rejestry korzyści prowadzi Państwowa Komisja Wyborcza. Jednak politykowi, który od tego obowiązku się uchyla, komisja może wysłać jedynie ponaglenie.

Niską skuteczność przepisów widać, analizując rejestry korzyści polityków. Donald Tusk, który listę upominków w ubiegłej kadencji rządu aktualizował średnio co dwa miesiące, obecnie robi to raz do roku. W maju 2012 r. poinformował, że m.in. otrzymał w Arabii Saudyjskiej replikę antycznej biżuterii. Na kolejny wpis do rejestru trzeba było czekać 10 miesięcy. Pojawił się ze wsteczną datą dopiero wtedy, gdy pytania do Kancelarii Premiera wysłała „Rz".

O prezentach na bieżąco informuje marszałek Senatu Bogdan Borusewicz (ostatnio otrzymał m.in. „tradycyjny mongolski smyczkowy instrument muzyczny"), ale już nie marszałek Sejmu Ewa Kopacz.Radosław Sikorski, choć jest  szefem resortu dyplomacji i upominki otrzymuje stosunkowo często, informuje o nich rzadziej niż minister sportu Joanna Mucha. Żadnego upominku nie wskazał jeszcze szef resortu środowiska Marcin Korolec.

Burza wokół chińskiego laptopa

Dlaczego politycy tak rzadko informują o podarkach? –   Otrzymywane przez ministra prezenty mają wartość przede wszystkim symboliczną – informuje biuro prasowe Ministerstwa Środowiska.

Z kolei prof. Tadeusz Iwiński z SLD, jeden z niewielu posłów, którzy na bieżąco aktualizują swój rejestr, twierdzi, że „upominków wręcza się coraz mniej". – Mało jest ich w krajach  oszczędnych, np. skandynawskich. Im kraj jest bardziej egzotyczny, tym ceremonia jest bardziej rozwinięta. Przykładowo w Nigerii dostałem dwa kawałki skóry, z którymi nie jestem pewien, co można zrobić – tłumaczy.

Jednak zdaniem politologa dr. Wojciecha Jabłońskiego opór polityków ma bardziej prozaiczną przyczynę. – Trudno im się przyznać nawet do przyjęcia pudełka czekoladek. Obawiają się, że gdy ujawnią prezent, pojawią się pytania, od kogo i dlaczego – tłumaczy.

W ubiegłym roku spotkało to posła PiS Antoniego Macierewicza, który zgłosił w rejestrze przyjęcie 2842 euro od osoby prywatnej. Gdy sprawą zainteresowały się media, odmówił podania tożsamości darczyńcy. – To pieniądze od obywatela polskiego. Przeznaczyłem je na prace badawcze związane z pełnioną przeze mnie funkcją parlamentarną – mówi „Rz".

Burza wokół wpisu do rejestru korzyści wybuchła też za rządów AWS. Ówczesny poseł tego klubu Czesław Bielecki zgłosił fakt otrzymania laptopa od przedstawicieli chińskiej dyplomacji. Media zauważyły, że Bielecki jako szef Komisji Spraw Zagranicznych sprzeciwiał się przyjęciu niewygodnej dla Chin deklaracji  o Tybecie. Były poseł tłumaczył jednak, że gdyby miał sobie coś do zarzucenia, komputera nie wpisałby do rejestru. Sprzęt przekazał jednej z bibliotek.

Prezenty na aukcję

To, że prezenty dla polityków mogą mieć znaczną wartość, udowodniła afera w USA z 2001 roku. Ustępujący prezydent Bill Clinton zabrał wówczas z Białego Domu upominki warte łącznie 190 tys. dolarów.

Jak jest w Polsce? Ustawa antykorupcyjna z 1997 roku nie precyzuje, co polityk może zrobić z prezentami.

– Upominki, które będąc premierem, otrzymywał Jarosław Kaczyński, trafiły na aukcje charytatywne – zapewnia Jan Dziedziczak, były rzecznik rządu PiS. Podobnie utrzymuje KPRM. W wyjaśnieniach dla „Rz" pisze, że niektóre prezenty dla premiera Tuska są magazynowane, inne zaś przekazywane na cele charytatywne albo dla ubogich rodzin.

MSZ wyjaśnia, że znaczna część upominków trafia  do Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego w Bydgoszczy, a Kancelaria Prezydenta Bronisława Komorowskiego informuje, że przedmioty o  charakterze sakralnym trafiają do kościołów. Pozostałe upominki „są przechowywane w pomieszczeniu przeznaczonym do ich magazynowania".

Czy tak jest rzeczywiście? Wiadomo, że były prezydent Aleksander Kwaśniewski osobiście korzystał z niektórych prezentów. Tak było z wartym 66 tys. zł zegarkiem Franck Muller z żółtego złota, który w 2007 roku dziennikarze odkryli na ręce byłej głowy państwa.

Problem w tym, że zdaniem „Dziennika" niemal identyczny zegarek, kupiony w Szwajcarii przez Marka Dochnala, w formie łapówki mógł trafić do polityków SLD. Kwaśniewski nie potrafił jasno wytłumaczyć pochodzenia chronografu. Tłumaczył, że „z zegarkami jest jak z butelkami koniaku, które wręcza się, gdy nie ma się innego prezentu pod ręką".

Przepisy do poprawki

Choć spośród wszystkich polskich polityków najwięcej upominków otrzymuje prezydent, zgodnie z ustawą antykorupcyjną w ogóle nie musi prowadzić rejestru korzyści.

O zmianę ustawy starała się w ubiegłej kadencji ówczesna  minister ds. korupcji Julia Pitera z PO. Chciała m.in. kary grzywny do 10 tys. zł za niewpisanie do rejestru upominku o wartości ponad 100 euro. Projekt upadł. Wzbudzał jednak kontrowersje, bo kontrolą rejestru miało zająć się CBA.

Czy na zmianę przepisów można liczyć w przyszłości? Zdaniem dr. Jabłońskiego jest to niemożliwe. – Z punktu widzenia PO lepiej zamieść sprawę pod dywan, niż rozpocząć kolejną antykorupcyjną histerię. Mogłaby być ona korzystna dla PiS – tłumaczy.

Nietypowe podarunki

Choć politycy niechętnie informują o prezentach, w rejestrach korzyści są prawdziwe perełki.

- W 2008 r. premier Donald Tusk wpisał do rejestru słynny Order Słońca Peru, a także peruwiańskie czapki i szaliki.

- Premier w przeszłości informował też o otrzymaniu kawałka meteorytu i dezodorantu Firefly, produkowanego przez firmę kosmetyczną Tusk.

- Minister kultury Bogdan Zdrojewski w 2010 r. wpisał do rejestru strój kosmity, który dostał podczas happeningu.

- Szef MSZ Radosław Sikorski zgłosił „kilkanaście butelek wina, rzekomo starego, od armeńskiego polityka".

- Minister administracji Michał Boni, jeszcze jako minister w KPRM, otrzymał piłkę z autografem Leo Beenhakkera.

- Dwukrotnie otrzymał też telefony komórkowe.

- W ubiegłej kadencji poseł Solidarnej Polski Ludwik Dorn zgłosił otrzymanie telewizora.

- Senator Kazimierz Kleina z PO poinformował z kolei, że wygrał na loterii motorower.

- Jeden z najdroższych prezentów otrzymał w 2002 r. ówczesny premier Leszek Miller – zegarek Baume & Mercie od działaczy klubu żużlowego Polonia Bydgoszcz.

Gdy okazało się, że klub ma problemy finansowe i zalega z pensjami dla pracowników, były premier oddał prezent.

Podhalańska ciupaga od dowódcy 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, kawałek siarki od prezydenta Tarnobrzega i koszulka piłkarska od bramkarza reprezentacji Polski Wojciecha Szczęsnego – takie prezenty otrzymał ostatnio premier Donald Tusk.

Informacje na ten temat zamieszcza w Internecie, ale robi to coraz rzadziej. Rzadko prezentami chwali się też większość ministrów, posłów i senatorów.

Pozostało 95% artykułu
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?