Bajkowscy zostają w bidulu mimo, że sąd się pomylił

Sąd apelacyjny: postanowienie I instancji jest dotknięte nieważnością. Mimo to chłopcy zostają w domu dziecka.

Aktualizacja: 11.04.2013 20:26 Publikacja: 11.04.2013 16:16

Rodzina Bajkowskich

Rodzina Bajkowskich

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Krakowski sąd apelacyjny nie zostawił suchej nitki na decyzji sądu niższej instancji w sprawie odebrania dzieci państwa Bajkowskich. „Rz" tę bulwersującą sprawę opisuje od kilku miesięcy.

Sędziowie uznali, że Bajkowscy, gdy odbierano im dzieci, zostali pozbawieni prawa do obrony. Opinia Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego, na podstawie którego sąd I instancji wydał orzeczenie o pozbawieniu ich praw rodzicielskich, została im doręczona w dniu jego ogłoszenia. Wniosek sądu apelacyjnego brzmi: postępowanie jest dotknięte nieważnością.

Sprawa trafia zatem do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego. Poprowadzi ją inny sędzia. – Bajkowscy będą mogli powołać nowych świadków, przedstawić swoje dowody i racje, bronić się – mówi „Rz" ich pełnomocnik mec. Barbara Sczaniecka.

Mimo krytycznego stosunku do działań sądu I instancji trzech synów Bajkowskich ma pozostać w domu dziecka. – Sąd uznał, że wystąpiły błędy proceduralne i konieczne są opinie uzupełniające, ale stwierdził też, że wobec dzieci stosowana była przemoc i dlatego powinny pozostać w domu dziecka – tłumaczy „Rz" Waldemar Żurek, rzecznik sądu okręgowego w Krakowie. Dodaje też, że sąd podnosił, że Bajkowscy nie uczęszczają na terapię.

Bajkowscy odpierają te zarzuty. – 2 kwietnia umawialiśmy się z panią Elżbietą Szczypczyk, specjalistą pracy socjalnej z rodziną, na wizytę u nas. Zaproponowała datę 4 kwietnia, kiedy mieliśmy być w Sejmie na komisji sejmowej w naszej sprawie. Dlatego umówiliśmy się na 9 kwietnia i to spotkanie się odbyło – mówi nam Bartosz Bajkowski, ojciec dzieci. Karolina Bajkowska pyta: czy sąd jest stroną w tej sprawie?

Kwestia pozostawienia dzieci w bidulu jest o tyle kontrowersyjna, że sąd II instancji ocenił, że postępowanie, na podstawie którego Bajkowskim odebrano dzieci, było wadliwe. Mimo to utrzymał konsekwencje tego postępowania. Po drugie, wolę zajęcia się dziećmi zgłosiła ich babcia. Ma ku temu warunki. Po trzecie, Bartosz Bajkowski, ojciec dzieci, wobec którego stawiano najcięższe zarzuty, złożył w sądzie deklarację, że wyprowadzi się z domu na czas toczącego się postępowania. Po czwarte wreszcie, Marek Michalak, rzecznik praw dziecka, który uczestniczy w tym postępowaniu, uznał, że zabranie dzieci z domu było zbyt radykalnym krokiem. Jego zdaniem dzieci mogą wrócić do domu, ale pod trzema warunkami: rodzice powinni podlegać nadzorowi kuratora, ojciec powinien poddać się terapii, podobnie jak cała rodzina.

Decyzja sądu oznacza, że dzieci pozostaną w domu dziecka jeszcze co najmniej przez klika miesięcy. – Sąd ma 14 dni na wydanie pisemnego uzasadnienia, później akta wrócą do sądu I instancji. Zajmie to przypuszczam około 20 dni – mówi nam Waldemar Żurek. Z praktyki wiadomo, że tego rodzaju postępowania trwają co najmniej kilka miesięcy. Jedynym pocieszeniem dla Bajkowskich jest to, że ich dzieci będą mogły zapewne wychodzić na „przepustki" do domu na weekendy.

Sprawa Bajkowskich ma szansę stać się precedensem. Po pierwsze, Bajkowscy sami zgłosili się na terapię. Czyli dostrzegali własne problemy, a mimo to stracili dzieci.

Po drugie, duże zastrzeżenia budzi praca sądów. W tej sprawie, co już wiemy, nie zostały podjęte działania mające dogłębnie ustalić, jaka jest sytuacja w rodzinie. Mec. Barbara Sczaniecka od samego początku podnosiła, że postępowanie sądu zostało prowadzone w sposób „niepełny i wadliwy". Na kanwie tych wątpliwości w sprawę włączył się też Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości. W rozmowie z „Rz", dzień po opublikowaniu przez nas pierwszego tekstu o Bajkowskich, przekonywał, że „zastosowanie instrumentów ingerencji we władzę rodzicielską, prowadzących do odebrania rodzicom dziecka, powinno mieć miejsce tylko w ostateczności". – Jeśli się okaże, że coś w tej sprawie nie zadziałało, to powinno się to doprowadzić do końca, na przykład łącznie z żądaniem odszkodowania. Po to, by nie powtarzała się ewentualna niefrasobliwość osób odpowiedzialnych za prowadzenie tak delikatnych postępowań – podsumowuje Paweł Woliński, prezes Fundacji Mamy i Taty.

KALENDARIUM

Jak dzieci Bajkowskich trafiły do domu dziecka

listopad 2010


Rodzina przychodzi na terapię do Krakowskiego Instytutu Psychoterapii – odbywa 15 spotkań


marzec 2012


Rodzice rezygnują z terapii, a KIP zawiadamia sąd o przemocy


sierpień 2012


Sąd chce, by opinię o rodzinie wydał Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno-Konsultacyjny (RODK)


grudzień 2012/styczeń 2013


RODK wydaje dwie opinie, w drugiej zaleca odebranie dzieci


styczeń 2013


30 stycznia sąd ogranicza rodzicom władzę rodzicielską i nakazuje zabranie dzieci


luty 2013


14 lutego sprawę Bajkowskich opisuje „Rzeczpospolita”


15 lutego minister sprawiedliwości zapowiada zmiany w prawie rodzinnym


21 lutego po dzieci przychodzą do domu urzędnicy, ale po interwencji dziennikarzy odstępują od ich zabrania


marzec 2013


6 marca dzieci są zabrane do domu dziecka ze szkoły


11 marca sąd odrzuca zażalenie rodziny, by do czasu apelacji dzieci zostały w domu


17 marca manifestacja w obronie rodziny w Krakowie


kwiecień 2013


11 kwietnia rozprawa apelacyjna

Dramatyczne nagranie dzieci Bajkowskich. „Wyrywali siłą"

Krakowski sąd apelacyjny nie zostawił suchej nitki na decyzji sądu niższej instancji w sprawie odebrania dzieci państwa Bajkowskich. „Rz" tę bulwersującą sprawę opisuje od kilku miesięcy.

Sędziowie uznali, że Bajkowscy, gdy odbierano im dzieci, zostali pozbawieni prawa do obrony. Opinia Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego, na podstawie którego sąd I instancji wydał orzeczenie o pozbawieniu ich praw rodzicielskich, została im doręczona w dniu jego ogłoszenia. Wniosek sądu apelacyjnego brzmi: postępowanie jest dotknięte nieważnością.

Pozostało 89% artykułu
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
53-letnia kobieta została raniona w głowę. W okolicy policjanci ćwiczyli strzelanie