Powody są dwa: rosnące bezrobocie i ograniczenie zabezpieczeń socjalnych. Szczególnie dramatyczna jest sytuacja w Polsce, gdzie kobieta rodzi średnio już tylko 1,3 dzieci, najmniej ze wszystkich krajów Unii Europejskiej poza Węgrami i Rumunią. A jeszcze w 2009 roku wskaźnik ten wynosił 1,4 dzieci.

Analitycy Eurostatu zauważają jednak, że kiedy Polki mają pracę, nie boją się mieć potomstwa. Na każdą zatrudnioną panią w naszym kraju przypada bowiem 1,78 dzieci. Ale wśród bezrobotnych wskaźnik ten spada do zupełnie tragicznego poziomu – 0,98 dzieci!

Od 2002 roku liczba porodów w Unii Europejskiej systematycznie rosła. Szczyt udało się osiągnąć w przeddzień wybuchu kryzysu w 2008 roku. Wtedy urodziło się w całej Wspólnocie 5,6 mln dzieci. Taki był efekt coraz większych zabezpieczeń socjalnych dla rodzin. Niestety od tego czasu liczba porodów systematycznie spada – w 2011 roku (ostatnie dostępne dane) wynosiła już tylko 5,4 mln.

Nie we wszystkich krajach UE jest jednak źle. W Irlandii i Francji kobiety wciąż mają średnio ponad dwójkę dzieci a w Wielkiej Brytanii i Szwecji tylko minimalnie mniej. Powszechnie uważa się, że statystyki zawyżają imigranci. Ale, jak ustalił Eurostat, to nie jest prawda. Przeciwne, kobiety wywodzące się ze środowisk imigracyjnych dzieci mają coraz mniej podczas gdy rodowite Francuzki czy Szwedki – coraz więcej.