Reklama

Targnął się na życie z biedy. Ma dostać pomoc

Stan 56-letniego mężczyzny, który w zeszłym tygodniu podpalił się pod Kancelarią Premiera wciąż jest ciężki. Prokuratura bada co skłoniło go do tego kroku, a urzędnicy z rodzinnego miasta obiecują pomoc

Aktualizacja: 18.06.2013 11:59 Publikacja: 18.06.2013 11:46

Targnął się na życie z biedy. Ma dostać pomoc

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

- Prowadzimy śledztwo  z art. 151 kodeksu karnego. Sprawdzamy czy ktoś nie skłonił mężczyzny do próby samobójczej – mówi prok. Zdzisław Kuropatwa, szef prokuratury na warszawskim Śródmieściu, która prowadzi postępowanie w sprawie wydarzeń sprzed sześciu dni. Śledczy przesłuchali już świadków zdarzenia m.in. protestujących związkowców, policjantów i  funkcjonariuszy BOR. – Zabezpieczyliśmy też monitoring z miejsca zdarzenia - mówi prok. Kuropatwa.

Andrzej F. cały czas leży w wojskowej klinice przy ul. Szaserów w Warszawie. – Jego stan się nie zmienił. Gdyby tak było dostalibyśmy informacje na ten temat – mówią policjanci.

Co mogło skłonić Andrzeja F. do drastycznego kroku? – Bieda – odpowiadają mundurowi. Mężczyzna nie pracuje od kilku lat. Najpierw był osobą bezrobotną, potem przez trzy lata brał zasiłek jako osoba niepełnosprawna.

Orzeczenie o niepełnosprawności było terminowe. Ważne do czerwca 2012 roku. - Po wygaśnięciu terminu ważności, nie stawał ponownie na komisji orzekającej, uzasadniając to chęcią znalezienia pracy – mówią urzędnicy z Kielc.

W listopadzie 2012 r. Andrzej F. zarejestrował się w Miejskim Urzędzie Pracy w Kielcach jako bezrobotny. Od czerwca 2012 nie miał własnego dochodu.

Reklama
Reklama

– Jego żona  ma przyznany zasiłek stały do 2014 r. w maksymalnej przewidzianej przepisami  wysokości 529 zł – mówi Anna Ciulęba, rzecznik Kielc. Dodaje, że rodzinie udzielana jest pomoc w formie posiłków przez siedem w dniu w tygodniu oraz pomoc doraźna w postaci zasiłków celowych na opał. W październiku 2012 rodzina F. dostała 200 zł, a w lutym - 309, 5 zł.

- W ocenie pracownika socjalnego, trudna sytuacja rodziny jest spowodowana brakiem pracy i stałych źródeł utrzymania pozwalających na zabezpieczenie wszystkich potrzeb. Panu Andrzejowi niełatwo było pogodzić się z faktem, że musi korzystać z pomocy społecznej, najczęściej unikał kontaktu z pracownikiem przeprowadzającym wywiady. Wstydził się swego położenia – mówi rzeczniczka Kielc. Dodaje, że pracownicy MOPR są w kontakcie z żoną pana Andrzeja, która opiekuje się mężem w szpitalu. - Największe potrzeby i pomoc rodzinie zostanie udzielona, kiedy pan Andrzej wróci do domu. Dyrektor MOPR  Marek Scelina zapewnia, że pan Andrzej otrzyma wszelkie niezbędne wsparcie, szczególnie z zakresu rehabilitacji i wsparcie psychologa – dodaje Anna Ciulęba.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy wątpią w wiarygodność USA jako sojusznika
Społeczeństwo
Prezes OTOZ Animals: To błąd Jarosława Kaczyńskiego, jego wyborcy przecież też lubią psy
Społeczeństwo
Rząd wyprowadza Ukraińców z pensjonatów. Polska zmniejsza wsparcie dla uchodźców
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Społeczeństwo
Czy zakazać obrzezania u chłopców? Przewiduje to petycja, którą zajmie się Sejm
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama