Wanda Półtawska walczy do końca

Krucha starsza pani leżąca w ciężkim stanie w szpitalu wywołała najgorętszy od lat spór światopoglądowy w Polsce.

Publikacja: 15.06.2014 08:00

Wanda Półtawska z mężem Andrzejem w siedzibie episkopatu Polski w lutym podczas promocji książki „Be

Wanda Półtawska z mężem Andrzejem w siedzibie episkopatu Polski w lutym podczas promocji książki „Beskidzkie rekolekcje”. Włoska prasa spekulowała, że ta publikacja może spowolnić proces beatyfikacyjny Jana Pawła II

Foto: Fotorzepa

„Deklaracja wiary" – kilkupunktowy, napisany zawiłym i archaicznym językiem dokument – stała się zaczynem narodowej dyskusji o prawie lekarzy do kierowania się w pracy sumieniem. Podpisało go ponad 3 tys. medyków.

Sygnatariusze stwierdzają, że ludzkie życie jest darem od Boga, i że człowiek nie ma prawa w nie ingerować, podejmując np. decyzję o aborcji czy eutanazji. Lewica krzyczy, że trzeba tym lekarzom odebrać prawo do wykonywania zawodu, głos zabiera premier. A episkopat Polski broni lekarzy.

Najważniejsze spotkanie

Dokument mający być dziękczynieniem środowisk lekarskich za kanonizację Jana Pawła II, wyszedł spod ręki 92-letniej kobiety, która od kilku tygodni leży w ciężkim stanie w jednym z krakowskich szpitali. Dr Wanda Półtawska, bo o niej tu mowa, to na pozór krucha kobieta. Ale w sprawach dotyczących ochrony życia jest stanowcza jak mało kto.

Już rok temu w wywiadzie dla „Rz" mówiła, że chciałaby, żeby lekarze wydali deklarację, iż sprawy życia należą do spraw boskich. – Jeżeli się przyjmuje, że człowiek jest stworzeniem, a Bóg Stwórcą, to chęć stwarzania człowieka jest targnięciem się na prawa Stwórcy. Katolik nie może dyskutować – tłumaczyła. Komentując spór o zapłodnieniu in vitro, dodawała, że rozum ludzki każe wybierać rzeczy dobre, a in vitro jest złem.

– Zawsze była twarda i stanowcza. I nigdy niczego nie owijała w bawełnę – mówi „Rz" abp Józef Michalik, metropolita przemyski, który poznał Półtawską w latach 70. w Rzymie. – Ta jej bezkompromisowość wypływa z głębokiej wiary, ale myślę, że wpływ na to miały także doświadczenia życiowe.

A trudnych doświadczeń w życiu Półtawskiej było sporo. Będąc harcerką wychowaną w tradycji patriotycznej w lubelskiej szkole sióstr urszulanek, w pierwszych dniach II wojny światowej zaangażowała się w konspirację. Była łączniczką Związku Walki Zbrojnej. Zdekonspirowana na początku 1941 r. trafiła do gestapowskiego więzienia na zamku w Lublinie, a potem do obozu koncentracyjnego dla kobiet w Ravensbrück. Padła tam ofiarą eksperymentów medycznych.

Przetrwała. W 1945 r. za radą dawnej nauczycielki spisała swoje przeżycia w pamiętniku „I boję się snów". Miało ją to uwolnić od koszmarów obozowych. „Do mojej siwej pani napisałam karteczkę, że pomogło" – wspominała w 1961 r. w przedmowie do pierwszego wydania tej książki.

Już po wojnie Półtawska – wówczas jeszcze Wojtasik – znalazła się w Krakowie, gdzie w 1948 r. wyszła za mąż za filozofa Andrzeja Półtawskiego. Jednak człowieka, który odcisnął największe piętno na jej życiu, spotkała dwa lata później.

Niespełna 30-letnia studentka medycyny na UJ któregoś dnia poszła do spowiedzi w kościele Mariackim. Od razu poczuła, że siedzący w konfesjonale ksiądz doskonale ją rozumie. Zachęcił ją, by codziennie rano przychodziła na mszę.

Owym duchownym był Karol Wojtyła – późniejszy biskup, kardynał i wreszcie papież. Przyjaźń trwała do ostatnich dni Jana Pawła II – 2 kwietnia 2005 r. Półtawska była jedną z nielicznych świeckich osób, które z bliska obserwowały, jak umierał.

Ks. Wojtyła na początku był dla niej jedynie przewodnikiem duchowym. Z czasem lekarka stała się jego najbliższym współpracownikiem. Od 1955 r. prowadziła wykłady z medycyny pastoralnej na Papieskiej Akademii Teologicznej, a potem z inicjatywy Karola Wojtyły założyła tam Instytut Teologii Rodziny. Prowadziła również zajęcia w seminarium z krakowskimi klerykami. Ich tematem było małżeństwo i rodzina. – Inni wykładowcy o sprawach seksu mówili w sposób pokrętny, delikatny, by nie urazić uszu młodych kandydatów do kapłaństwa – opowiada franciszkanin o. Andrzej Sieradzki, który słuchał wykładów Półtawskiej. – A ona mówiła otwarcie. Niektórych to raziło, ale większość z nas ceniła te zajęcia.

Przyjaźń z Karolem Wojtyłą zacieśniła się jeszcze, gdy w 1962 r. Półtawska zachorowała na nowotwór piersi. Lekarze dawali jej 5 proc. szans na przeżycie. Wojtyła – już wtedy biskup pomocniczy w Krakowie – dowiedział się o tym w Rzymie. Nie namyślając się długo, napisał 17 listopada list do o. Pio z prośbą o modlitwę. W kolejnym, 28 listopada, doniósł, że kobieta, o której pisał, jeszcze przed operacją niespodziewanie odzyskała zdrowie.

Wyzdrowiawszy, Półtawska jeszcze mocniej zaangażowała się w obronę życia nienarodzonych. Z wykładami i odczytami jeździła po Polsce niemal bez przerwy, także na emeryturze. W krakowskim mieszkaniu – tym samym od kilkudziesięciu lat – trudno było ją zastać. Gdy w ubiegłym miesiącu trafiła do szpitala, jej kalendarz wciąż pełen był zapisków z terminami kolejnych prelekcji.

Nie ma nic do stracenia

– Duśka była chyba jedyną kobietą, której Jan Paweł II bezgranicznie ufał. Rozumieli się bez słów – wspomina prof. Stanisław Grygiel, przyjaciel papieża i jego współpracownik.

Niektórych w Watykanie mogło razić, gdy np. w domowych kapciach schodziła na poranną mszę do papieskiej kaplicy. Ale Półtawskiej tam się bano, nawet w najbliższym otoczeniu papieża. Gdy w 2002 r. wybuchła sprawa molestowania kleryków przez abp. Juliusza Peatza, to właśnie ona poinformowała o wszystkim Jana Pawła II. Papież wysłał do Poznania specjalną komisję i arcybiskup został odsunięty.

Już po śmierci Jana Pawła II Półtawska podpadła jego sekretarzowi kard. Stanisławowi Dziwiszowi. W 2009 r. w tomie „Beskidzkie rekolekcje" opublikowała swoją prywatną korespondencję z papieżem. Kard. Dziwisz czynił Półtawskiej wyrzuty o tę publikację. W wywiadzie dla „La Stampy" mówił, że rości sobie ona pretensje do wyjątkowej relacji i jakiejś szczególnej więzi z Janem Pawłem II. – Oczywiście, że sobie roszczę, ponieważ ja jedna i mój mąż znaliśmy go 55 lat, więc mamy prawo – odparła, także za pośrednictwem mediów.

Czy z tego powodu nie znalazła się na liście świadków w procesie beatyfikacyjnym polskiego papieża? Nie wiadomo. Ostatecznie została przesłuchana przez trybunał po wielokrotnych osobistych interwencjach.

O swojej przyjaźni z papieżem Półtawska mówi niechętnie. Zapraszana na spotkania opowiada wyłącznie o teologii ciała według Wojtyły. I chociaż utrzymuje bliskie relacje z wieloma dziennikarzami, wywiadów udziela rzadko. – Czytajcie Jana Pawła II i będziecie wiedzieli wszystko – ucina prośby o rozmowy.

Teraz z opinią publiczną komunikuje się ze szpitala przez przyjaciół, którzy do mediów wysyłają jej podziękowania za modlitwę o uzdrowienie lub wyrazy wsparcia dla lekarzy, którzy podpisali deklarację. – Ma świadomość tego, że odchodzi. Ale do końca chce, tak jak Jan Paweł II, pokazać, że walczy – mówi „Rz" jeden z jej przyjaciół. – Ona nie ma już nic do stracenia. Zresztą nigdy nie dbała o swój interes. Zawsze w centrum jej zainteresowania był drugi człowiek.

„Deklaracja wiary" – kilkupunktowy, napisany zawiłym i archaicznym językiem dokument – stała się zaczynem narodowej dyskusji o prawie lekarzy do kierowania się w pracy sumieniem. Podpisało go ponad 3 tys. medyków.

Sygnatariusze stwierdzają, że ludzkie życie jest darem od Boga, i że człowiek nie ma prawa w nie ingerować, podejmując np. decyzję o aborcji czy eutanazji. Lewica krzyczy, że trzeba tym lekarzom odebrać prawo do wykonywania zawodu, głos zabiera premier. A episkopat Polski broni lekarzy.

Pozostało 93% artykułu
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie