Nekrolog to też promocja

Miasta promują się głównie przez sport. Ale część zleceń trafia do klubów ?i firm na niejasnych zasadach.

Publikacja: 17.09.2014 02:00

370 mln zł wydało w trzy lata 14 miast na kampanie mające wypromować ich wizerunek, przyciągnąć inwestorów i turystów. Jednak pieniądze nie zawsze wydawano rozsądnie, w dużych miastach głównie na sport, a część zleceń trafiała do firm na nieprzejrzystych zasadach – wynika z kontroli NIK, do jakiej dotarła „Rz".

– Stawianie na sport nie wynika z fanaberii grającego w piłkę burmistrza, ale z oczekiwań lokalnej społeczności. Jeśli gmina uważa, że najlepiej jest promować się przez sport, to jej prawo – mówi „Rz" Andrzej Porawski, dyrektor Związku Miast Polskich.

NIK zbadała wydatki na promocję z lat 2011–2013. Najwięcej na ten cel wydała Warszawa (86 mln zł), Gdańsk (59 mln zł), Bydgoszcz (53 mln zł), Łódź (49 mln zł). Z pieniędzy finansowano najczęściej medialne kampanie reklamowe, biznesowe, imprezy kulturalne i sportowe. Choć zdarzało się, że i sprawy niemające z reklamą nic wspólnego. Np. w Radomiu – publikację prasowych kondolencji, a w Piotrkowie Trybunalskim – ogłoszeń o sprzedaży nieruchomości.

Jednak NIK ma i poważniejsze zastrzeżenia. Część miast lwią część środków z „puli reklamowej" – blisko 70 proc. budżetów – przeznaczała na promocję przez sport, chociaż strategie przewidywały promocję gospodarczą, kulturalną i turystyczną.

I tak w latach 2011–2013 wydatki na promocję sportu w Białymstoku wyniosły 67 proc. budżetu, w Bydgoszczy – 59 proc., a w Katowicach – 23 proc. W Łodzi na sport poszła jedna czwarta puli promocyjnej (ale w latach 2012–2013 już 7,5 proc., bo od 2012 r. miasto przestało zlecać usługi promocyjne klubom sportowym).

W ponad połowie badanych miast (ośmiu z 14) zlecenia na usługi promocyjne, w tym przez sport, dawano firmom z wolnej ręki, czyli bez przetargu. Aż 12,5 proc. środków na promocję, czyli 46 mln zł – wydatkowano z naruszeniem prawa lub zasad należytego zarządzania finansami – ocenia NIK.

1,25 mln zł wydało Zabrze na wynajęcie od jednego z klubów 11 mkw. hali, która jest własnością miasta

W czterech miastach: Bydgoszczy, Katowicach, Warszawie i Zabrzu, udzielono zamówień (w sumie na 24 mln zł) na usługi promocyjne w trybie z wolnej ręki – głównie wspierając drużyny sportowe. Np. w Bydgoszczy i Katowicach dawano zlecenia na promocję miasta konkretnym drużynom, występującym w konkretnych rozgrywkach ligowych. Powód? Samorządowcy tłumaczyli to wysoką oglądalnością rozgrywek i tym, że drużyny są jednoznacznie identyfikowane z miastem.

Z kolei w Łodzi i Piotrkowie Trybunalskim – wytyka NIK – wybrano wykonawców zleceń wartych 5,5 mln, łamiąc zasadę uczciwej konkurencji.

W Łodzi, np. w 2011 r. – podaje NIK – pozorowano przetargi dla klubów, choć z góry było wiadomo, do których trafią dotacje i jakie. Izba wskazuje, że kluby wręcz uzgadniały z miastem mejlowo treść warunków zamówienia. Także tutaj zlecono usługę za 18,3 tys. zł na akcję wspierającą ogólnopolską kampanię „W Łodzi będzie głośno" z inicjatywy wykonawcy. „To postępowanie przeprowadzono nierzetelnie, pozorując zachowanie uczciwej konkurencji" – uważa NIK.

– Nie zgadzamy się z zarzutami, czemu daliśmy wyraz w naszej odpowiedzi na zarzuty. Kampania „W Łodzi będzie głośno" jest zdobywcą wielu prestiżowych nagród branżowych i przyczyniła się do jeszcze większej liczby gości Atlas Areny oraz jej rozpoznawalności wśród fanów przyjeżdżających na koncerty do Łodzi – odpowiada „Rz" Marcin Masłowski, rzecznik Łodzi.

Ale do łódzkiej promocji zastrzeżenia ma też CBA: uważa, że umowę na „Promocję miasta poprzez kluby sportowe" zawarto z oferentem, który nie spełniał wymogów. – Skierowaliśmy sprawę do prokuratury – mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.

– Wyniki kontroli CBA i wnioski z niej płynące mogę określić krótko: z dużej chmury mały deszcz – mówi Masłowski. Dodaje, że po sprawdzeniu wielu umów na promocję poprzez sport z lat 2011–2014 kontrolerzy doszukali się tylko tego, że urzędnik, mając „oświadczenie klubu o niezaleganiu z ZUS-em, nie poprosił o dokumenty potwierdzające w tej sprawie".

– Mamy do czynienia z błędem polegającym na niezażądaniu jednego dokumentu, a nie korupcją – mówi Masłowski.

Z kolei w Piotrkowie Trybunalskim miasto wprowadziło zapisy, które wprost wskazywały, że usługę promocyjną mogą wykonać tylko kluby piłki ręcznej, choć w mieście działało 40 klubów sportowych różnych dyscyplin.

W raporcie czytamy, że dochodziło do kuriozalnych sytuacji – np. Miasto Zabrze zawarło z Klubem Sportowym „Handball" Zabrze umowy na wynajem 11 mkw. powierzchni w Hali Sportowej „Pogoń" na cele promocyjne podczas rozgrywek ekstraklasy piłki ręcznej (na 1 mln 250 tys. zł). Tymczasem hala od 2006 r. należy do miasta. Po doniesieniu NIK właśnie wszczęto śledztwo.

– Dotyczy nadużycia uprawnień przez prezydenta Zabrza i podległych mu urzędników – mówi „Rz" Michał Szułczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Andrzej Porawski uważa, że z promocją miast nie jest źle. – Budowanie strategii marki miasta trwa latami. To niełatwe, zwłaszcza że nie wszystkie mają takie atuty, jak np. Kraków. Szukają więc swoich sposobów na promocję i często wybierają sport – tłumaczy. – Mieszkańcy są zadowoleni, przychodzą na mecze. To kierunek, który społeczność akceptuje.

370 mln zł wydało w trzy lata 14 miast na kampanie mające wypromować ich wizerunek, przyciągnąć inwestorów i turystów. Jednak pieniądze nie zawsze wydawano rozsądnie, w dużych miastach głównie na sport, a część zleceń trafiała do firm na nieprzejrzystych zasadach – wynika z kontroli NIK, do jakiej dotarła „Rz".

– Stawianie na sport nie wynika z fanaberii grającego w piłkę burmistrza, ale z oczekiwań lokalnej społeczności. Jeśli gmina uważa, że najlepiej jest promować się przez sport, to jej prawo – mówi „Rz" Andrzej Porawski, dyrektor Związku Miast Polskich.

Pozostało 89% artykułu
Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni