Znów prawie 5 milionów emerytów

Liczba pobierających świadczenia gwałtownie rośnie. Mogą to boleśnie odczuć w kieszeni wszyscy Polacy.

Aktualizacja: 08.12.2014 07:37 Publikacja: 08.12.2014 01:00

Znów prawie 5 milionów emerytów

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Zaczyna się ziszczać scenariusz, którym od lat straszono. Starzenie się społeczeństwa zaczyna mieć odczuwalne skutki finansowe.

Po pięciu latach stabilizacji emerytów zaczyna gwałtownie przybywać. O ile na koniec 2009 r. było ich 5,001 mln, o tyle w czerwcu tego roku zaledwie 4,937 mln. Teraz jednak jest już 4,967 mln. Jak wynika z najnowszych danych ZUS, w okresie sierpień–październik przybyło aż 30 tys. emerytów.

W 2009 r. rząd wygasił powszechne przywileje emerytalne dla 55-latek i 60-latków. Wiedząc, że tak będzie, na świadczenia uciekły wcześniej kobiety urodzone w 1953 r. i mężczyźni urodzeni w 1948 r. To w 2008 r. padł rekord przyznanych emerytur (340 tys.).

Rząd, wygaszając przywileje, zamknął drogę do wcześniejszej emerytury kolejnym pięciu rocznikom. Pani Halina, mieszkająca w jednej z podwarszawskich miejscowości mówi, że w 2009 r. „emerytura uciekła jej dosłownie sprzed nosa".

Zdążyła za to zdobyć wtedy świadczenie inna nasza rozmówczyni, pani Krystyna, urodzona w styczniu 1953 r. – Kilka moich koleżanek urodzonych w następnych dwóch latach nie skorzystało już wtedy z emerytury. Przechodzą na nią dopiero teraz – mówi.

I to jest właśnie wyjaśnienie tegorocznego wzrostu liczby emerytów. Kobiety urodzone w 1954 r. i mężczyźni urodzeni w 1949 r. w tym roku wkraczają w wiek uprawniający ich do świadczeń. Jest to 60 lat plus od jednego do czterech miesięcy dla kobiet i 65 lat plus pięć miesięcy dla mężczyzn. Te kilka dodatkowych miesięcy to efekt podnoszenia od 2013 r. wieku emerytalnego. Stąd też liczba świadczeniobiorców rośnie nie od początku tego roku, ale dopiero od połowy.

„Trwała niewydolność"

Boom na emerytury trudno będzie zatrzymać, bo roczniki z powojennego wyżu są liczne. – Po drugiej wojnie światowej rodziło się bardzo dużo dzieci – przypomina prof. Krystyna Iglicka, demograf, rektor Uczelni Łazarskiego, wiceprezes Polski Razem. Możemy się zatem spodziewać, że już w ciągu kilku najbliższych miesięcy liczba emerytów w ZUS pobije dotychczasowy rekord 5 mln osób. I będzie rosnąć dalej.

Czy finanse ZUS to zniosą? Jego prezes Zbigniew Derdziuk uspokaja. – ZUS jest bezpieczny finansowo, pamiętajmy, że w ostatecznym rozrachunku za jego finanse odpowiada budżet państwa – mówi „Rz".

Wyzwania są jednak ogromne. Już obecnie Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, odpowiedzialny m.in. za wypłatę emerytur, musi otrzymywać ok. 50 mld zł rocznie, by sfinansować świadczenia. W przyszłości nie będzie lepiej. Z długoterminowej prognozy wypłacalności FUS na lata 2015–2060 wynika, że manko funduszu emerytalnego (subfundusz FUS) utrzyma się na poziomie 50 mld zł (w dzisiejszym pieniądzu). W 2030 r. dojdzie do 60 mld zł, później nieco maleje, by w roku 2060 znów wynosić 45 mld.

– To trwała niewydolność, a nie przejściowa choroba – mówi prof. Robert Gwiazdowski, były szef rady nadzorczej ZUS.

Czy budżet wytrzyma

Rosnące wydatki na emerytury budżet może udźwignąć w zasadzie na dwa sposoby. Pierwszy to ograniczanie wysokości świadczeń. Po części już się to odbywa – emerytury przyznawane przez ZUS z nowego systemu, wprowadzonego po 1999 r. (ich wysokość zależy od zgromadzonego kapitału i tzw. średniej długości trwania życia), są niższe niż te przyznawane według starych zasad.

Drugi sposób to podnoszenie składek, czyli w istocie podatku. Ten wariant rząd zastosował już w 2012 r. (składka rentowa wzrosła wtedy o 2 pkt proc.). Ma to jednak skutki uboczne – bo wyższe narzuty na płace oznaczają większe bezrobocie.

Na pewno wypłata dużej liczby emerytur zniechęci kolejne rządy do obniżania danin obywateli na rzecz państwa.

Agnieszka Chłoń-Domińczak ze Szkoły Głównej Handlowej, była wiceminister pracy i polityki społecznej, mówi, że Fundusz Ubezpieczeń Społecznych ratuje nieco decyzja o podnoszeniu wieku emerytalnego. – Jeśli się z niej wycofamy (to postulat m.in. PiS – red.), ZUS będzie w jeszcze trudniejszej sytuacji – ostrzega.

Zaczyna się ziszczać scenariusz, którym od lat straszono. Starzenie się społeczeństwa zaczyna mieć odczuwalne skutki finansowe.

Po pięciu latach stabilizacji emerytów zaczyna gwałtownie przybywać. O ile na koniec 2009 r. było ich 5,001 mln, o tyle w czerwcu tego roku zaledwie 4,937 mln. Teraz jednak jest już 4,967 mln. Jak wynika z najnowszych danych ZUS, w okresie sierpień–październik przybyło aż 30 tys. emerytów.

Pozostało 90% artykułu
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie