W ocenie Chin wyraźnie widać różnice między szeroko pojętym Zachodem a tym, co ostatnio nazywa się Globalnym Południem, a kiedyś krajami rozwijającymi się.
W badaniach nastrojów społecznych na świecie wykonanych dla fundacji Open Society padło pytanie o to, które państwo w 2030 r. będzie miało największe wpływy. I Chiny wyprzedziły Stany Zjednoczone, zazwyczaj wyraźnie w niezachodnich krajach, z czterema wyjątkami.
Czytaj więcej
Wiara w demokrację na świecie jest silna, ale nie wśród młodych – wynika z badania Open Society.
Szczególny jest przykład Indii, azjatyckiego konkurenta i rywala Chin. Tam główną potęgę świata widzi w 2030 r. w Chinach jedynie 8 proc. ankietowanych. Ale i w Stanach Zjednoczonych tylko 19 proc. – mniej niż w prawie wszystkich pozostałych krajach (można też było bowiem wskazać inne państwa, w tym Indie, albo odpowiedzieć „nie wiem”). Na Globalnym Południu USA wygrywają też z Chinami w Bangladeszu (27 do 17), Kolumbii (39 do 31) i Brazylii (34 do 29).
Poza samymi Chińczykami (ich aż dwie trzecie) Chiny w roli głównej potęgi widzą przede wszystkim Pakistańczycy oraz mieszkańcy Ghany, Argentyny, Turcji i Senegalu (we wszystkich co najmniej 40 proc.).